nie musicie jechać do Wrocławia, Poznania czy innego dużego miasta, by zobaczyć taką ładną i nowoczesną budowlę. Dokładnie 20 km i 600 m od Siedliska, w Kożuchowie możecie podziwiać ten nowoczesny dworzec komunikacji autobusowej (zdjęcie przedstawia dworzec przed i po remoncie). Dojedziecie tam albo komunikacją podmiejską albo rowerami w słoneczny dzień, albo też samochodami, które (i tu bardzo prosimy o uwagę, ponieważ będzie zamieszczona autoreklama) wcześniej zatankujecie na naszej stacji paliw.
Możemy spierać się o to, czy modernistyczna bryła nie dysharmonizuje zabytkowej okolicy. Wszak naprzeciwko, kilkadziesiąt metrów dalej znajdują się unikalne w skali kraju zabytkowe mury miejskie z XIII w. Zostawmy jednak ten aspekt do dyskusji dla specjalistów od sztuki, architektury i historii. Skupmy się na nowoczesnym dworcu autobusowym.
Jeżeli popatrzymy na tempo inwestycji w Siedlisku oraz innych miejscowości naszej gminy, to trudno uwierzyć, że ten piękny obiekt w Kożuchowie powstał w ciągu pierwszej kadencji nowego burmistrza Pawła Jagaska. Młody burmistrz, pozbawiony kompleksów władzy, w szczególności grzechu pychy, porozumiał się z samorządowcami z Nowej Soli i dzięki współpracy oraz pomocy w finansowaniu inwestycji mieszkańcy Kożuchowa oraz okolicy doczekali się nowoczesnego centrum przesiadkowego za prawie 3 miliony z ogonkiem.
Realizacja tej inwestycji nie należała do łatwych. Nowy burmistrz musiał się sporo napracować, by w czerwcu ubiegłego roku mieszkańcy Kożuchowa i okolicy mogli korzystać z nowego udogodnienia. Ale burmistrz Jagasek doskonale zdaje sobie sprawę z prostego faktu, że wraz z poprawą warunków życia wzrasta zadowolenie mieszkańców. Nie trzeba ich zastraszać, by wygrywać wybory. Wystarczy sumiennie wykonywać swoje obowiązki samorządowca i zadbać o poprawę warunków życia i funkcjonowania mieszkańców w gminie.
Czy podobna inwestycja mogła powstać w gminie Siedlisko? Nasz wójt Dariusz Straus miał do dyspozycji 5 kadencji – dwadzieścia lat. 20 lat, to 240 miesięcy pracy. Odejmijmy od tego urlopy i święta. Wychodzi w przybliżeniu jakieś 235 miesięcy. Przyjmując, że miesiąc ma 22 dni robocze wychodzi nam okrągła sumka – 5170 dni. Żeby nam było łatwiej liczyć załóżmy, że 20 lat pracy, to 5000 dni roboczych, co pomnożone przez 8 godzin – bo tyle średnio pracuje przeciętny urzędnik w Polsce – mamy 40.000 roboczogodzin.
Jako mieszkańcy wiemy ile wójt Dariusz Straus przez 20 lat zrobił dla gminy. Każdy z nas mógł podziwiać betonową fontannę w folderze wyborczym wójta ubiegającego się o reelekcję. Ale zastanówmy się, ile wójt mógłby dla gminy zrobić w ciągu 20 lat, gdyby zamiast wygrzewać siedzisko fotela postanowił popracować w terenie?
Zamknijmy oczy, popuśćmy wodze fantazji i wyobraźmy sobie, że Dariusz Straus 20 lat temu został wybrany na gminnego malarza. Policzmy: średnio uzdolniony malarz w ciągu jednej godziny pomaluje ok. 4 m2 ściany. W ciągu dwudziestu lat – czyli w ciągu 40.000 roboczogodzin – nasz Darek wójto-malarz mógłby w gminie pomalować 160 000 m2 ściany. Wyobraźmy sobie, że Darek specjalizowałby się w malowaniu ścian zewnętrznych – w malowaniu elewacji. Przyjmując, że elewacja przeciętnego domku jednorodzinnego, to jakieś 150m2 – okazuje się, że Dariusz Straus nie wysilając się zbytnio mógłby pomalować około 1000 domów w gminie. Czy mieszkańcy ucieszyliby się z odświeżonych elewacji? Na pewno. Czy odwzajemniliby się zaufaniem w kolejnych wyborach samorządowych? – Zapewne. 1000 domów, to minimum dwóch dorosłych, pełnoletnich domowników co w przeliczeniu daje 2000 głosów w wyborach.
Innymi słowy – gdyby nasz włodarz zajął się malowaniem a nie zarządzaniem, to gmina Siedlisko zyskałaby dużo więcej wymiernych korzyści niż to widzimy dzisiaj. Dzięki malowaniu z pewnością znalazłby swoje miejsce nie tylko w historii gminy i kto wie, może pośmiertnie ktoś nazwałby jakąś uliczkę w Siedlisku jego imieniem.
Niestety, na nieszczęście gminy Siedlisko i jej mieszkańców, Dariusz Straus nie został malarzem, lecz dwadzieścia lat temu usiadł na fotelu wójta i sie do tej pory nie zorientował, jak bardzo się zasiedział.