Wielka szansa dla gminy Siedlisko

Drodzy Mieszkańcy,

mamy dla Was smutną wiadomość. Otóż kilka dni temu, miła Pani z urzędu gminy przesłała nam drugą fakturę wystawioną przez firmę RYMET gminie Siedlisko. W tym miejscu chcielibyśmy bardzo podziękować Pani Magdalenie Adamczyk za przesłane materiały źródłowe dotyczące wspólnych interesów wójta z panem Rysiem. Jak widać urzędniczki także dokładnie studiują nasze felietony i są na bieżąco w temacie. Ale do rzeczy – z otrzymanych materiałów wynika, że przedsiębiorczy Rysiu Łabiak nie zadowolił się tymi dwunastoma tysiączkami za dwadzieścia metrów bieżących pogiętego drutu, który opisał jako „ogrodzenie” i następnie w kwietniu 2019 r. sprzedał gminie. Niespełna dwa miesiące później, a dokładnie 18 czerwca 2019 r. – czyli już po tym jak jego szanowna małżonka, kolędując po gminie, zbierała podpisy przeciwko oszołomom publikującym felietony, Ryszard wystawił kolejną fakturkę gminie za kolejne metry bieżące płotku. Tym razem na kwotę 3000 zł. Wyginanie drucików okazało się być zajęciem na tyle opłacalnym, że zaradny Rysiu nie mógł zmarnować biznesowej okazji. Tym bardziej, że równie przedsiębiorczy wójt bez marudzenia płacił – płacił forsą z gminnej kasy.

14 520 zł. – tyle łącznie gmina Siedlisko zapłaciła za metaloplastyczne badziewie w Parku Zamkowym firmie Rymet. Nie będziemy osądzali postawy i zachowania Łabiaka, jego małżonki agitującej przeciwko felietoniarzom oraz wójta, który jeszcze nie tak dawno szarpał się z Rysiem na festynie. Wierzymy, że nasi Czytelnicy potrafią samodzielnie wyrobić sobie własne zdanie na temat współpracy tejże komitywy z „pieniążkami” z gminnej kasy w tle. Mamy tylko jedną prośbę do pana Rysia – proszę już więcej nie sprzedawać płotków wójtowi. Gminy nie stać, by kupować kiczowate ogrodzenia za bajońskie sumy, zwłaszcza że profesjonalnie wykonane przęsło z mataloplastyki jest o połowę tańsze niż ten pogięty przez pana drut z dospawanymi listkami, które można kupić za ok. 4 zł/szt.

I na zakończenie wątku na temat renesansu sympatii Łabiak-Straus przypominamy, że gwarancja na tandetę, którą wykonał Łabiak i zamontował w Parku Zamkowym obowiązuje i bardzo prosimy profesjonalnie zabezpieczyć słupki ogrodzenia, ponieważ rdzewieją. Oczywiście odrdzewianie, malowanie farbami podkładowymi i powierzchniowymi proszę wykonać na koszt wykonawcy, w ramach reklamacji.

Pisanie felietonu o Łabiaku, który, ujmując rzecz potocznie, „sprzedał się” wójtowi, było równie smutne, co pisanie o zdradzie Huberta Patoły. Pamiętamy wszyscy jak debiutujący na scenie politycznej młody radny, będący pod wpływem tajemniczego „kreta” z bliskiego otoczenia prezes Fundacji Karolat Agnieszki Adamów-Czaykowskiej, niespodziewanie i ku zaskoczeniu pozostałych radnych opozycji zaczął popierać wójta. Jak widzicie Straus nie ustaje w działaniach, by zapewnić sobie poparcie polityczne i następną pięciolatkę na stołku w urzędzie. Jest gotów zadłużyć gminę po uszy, będzie płacił bajońskie sumy za kiczowate ogrodzenia, zrobi wszystko żeby tylko kupić sympatię nowych popleczników. Do tej pory jego zakulisowe knowania przynosiły zamierzony skutek. Straus, mimo fatalnej kondycji gminy (a propos kondycji, to czy u Was także w minionym tygodniu leciała brązowa i śmierdząca chlorem woda?) wygrywał wybory. Wiecie teraz dlaczego. Widzicie z jakiego rodzaju opozycją polityczną mierzył się wójt? To była opozycja, którą – jak pokazały ostatnie wydarzenia – można było przekabacić za 15 tysięcy. To była opozycja, która bała się własnego cienia, a z siedzenia cicho i nie nagłaśniania afer władzy uczyniła filar swojego programu wyborczego. Grabienie liści, organizowanie imprez gminnych i nieśmiałe pohukiwania w roku wyborczym miały uzdrowić gminę Siedlisko. Przedni żart! Lepszych przeciwników Straus nie wymyśliłby sam! Miałkość charakterów i siła przekonań dotychczasowych przeciwników politycznych urzędującego wójta nie przetrwały próby. Szybko spostrzegli się, że dla nich bardziej opłaca się współpraca z Darkiem niż interes gminy.

Dopiero my – felietoniarze – rzuciliśmy Strausowi rękawice i nie ustajemy w ujawnianiu kulisów jego rządów, kolesiostwa i nepotyzmu. Nie załatwiamy tu własnych interesów, nie mamy ambicji politycznych i nie marzy nam się fucha szefa w urzędzie gminy. Chcemy lepszej gminy Siedlisko dla wszystkich, a nie republiki kolesiów. Dlatego zawsze pisaliśmy Wam prawdę, nawet gdy była bolesna. Bo pisanie o zdradzie Huberta Patoły czy o „sprzedaniu się” Łabiaka było bolesne, tym bardziej że jeszcze nie tak dawno opisywaliśmy ich działalność dla gminy w samych superlatywach. Pamiętajmy – Rysiek Łabiak był kiedyś poważnym kandydatem na wójta i chciał zmienić Siedlisko, a Hubert na początku kadencji aspirował do bycia liderem opozycji w radzie gminy. Swoją postawą i zachowaniem panowie zniszczyli własny dorobek polityczny. Łabiak bogatszy o niemal 15 tysięcy uznał wszystkie polityczne ideały za „NIEBYŁE”. W tych okolicznościach Darek Straus mógł tylko pieszczotliwie pogładzić wąsa. Tacy opozycjoniści, to marzenie każdej władzy.

Jak już jesteśmy przy sprzedawaniu ideałów politycznych w zamian za przychylność władzy, to chcielibyśmy poinformować naszych Czytelników o bardzo ważnej metamorfozie. Wielokrotnie na łamach felietonów pisaliśmy o księdzu proboszczu Andrzeju Palewskim, który w zamian za dotacje od wójta potępiał oszołomów z ambony. Powodowani miłością bliźniego i chrześcijańskim miłosierdziem wstrzymywaliśmy się od jednoznacznie negatywnych ocen postaw księdza proboszcza. Nie zawiadamialiśmy Kurii i przełożonego Księdza Biskupa w tej sprawie, chociaż mieliśmy ku temu przesłanki. Jednocześnie wskazywaliśmy proboszczowi alternatywne metody finansowania remontu świątyni w Siedlisku. Przekonywaliśmy, że nie musi chodzić na przysłowiowym pasku u wójta i prosić się o dotacje na sfinansowanie kolejnych etapów remontu. Wskazywaliśmy wprost konkretne instytucje, do których nie tylko można, ale wręcz należy wysłać wnioski o dofinansowanie kolejnych etapów remontu. Wielebny, w odróżnieniu od wójta, który jest przekonany, że zjadł wszystkie rozumy, wsłuchał się uważnie w nasze porady i poszukał źródeł finansowania poza gminą. Przygotował i złożył odpowiednie dokumenty do Urzędu Wojewódzkiego. Radni sejmiku województwa lubuskiego (nie mylić z powiatowym) przyznali dotację dla naszej parafii w wysokości ponad 70 tys. złotych – czyli ponad 3 razy więcej niż dotacja od wójta w zamian za potępienie felietoniarzy z ambony – na remont zabytkowych ławek w naszym kościele!!!

W tym miejscu chcielibyśmy pogratulować księdzu Palewskiemu sukcesu organizacyjnego! Mamy nadzieję, że sam wójt pójdzie za przykładem księdza proboszcza i poważnie potraktuje porady oszołomów, tym bardziej, że jest ku temu okazja.

Jak wiemy za chwilę do Polski spłynie kilkaset miliardów złotych wsparcia z budżetu Unii Europejskiej w ramach odbudowy po epidemii coronavirusa. Staniemy przed wielką szansą! Straus i jego ekipa przespali okazję wejścia Polski do UE i napływu funduszy strukturalnych. Drugiej okazji, przed którą stanie gmina Siedlisko, nie możemy zmarnować. To kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów złotych, które będziemy mogli zainwestować w modernizację i w rozwój gminy. Dlatego teraz, jak nigdy wcześniej, musimy jeszcze uważniej przyglądać się gminnym urzędnikom i nieudolnemu wójtowi. Nie ma już miejsca na „przeoczenia”, „uchybienia” czy „błędne interpretacje prawa”. Musimy się wziąć do roboty, zakasać rękawy, by nie zmarnować tej szansy. Jeżeli znów usłyszymy bajeczkę o „małej, biednej, gminie” od Chilickiej, Kieczura, Strausa czy innego członka politycznego betonu Siły Kontynuacji, to bez zbędnej zwłoki należy ich odwołać. Taka szansa na odbudowę gminy już się nie powtórzy. Jeżeli jej nie wykorzystamy, Siedlisko przegra z kretesem. Jak nie sięgniemy po fundusze z Krajowego Planu Odbudowy, to skażemy się sami na dożywotnie oglądanie papug wójta, na picie brudnej i śmierdzącej wody, na brodzenie po kostki w kałużach i na wysłuchiwanie bajeczek o „małej, ubogiej, rolniczej gminie, w której chciałoby się więcej, ale pieniążków brak” (tak wójt mówi o Siedlisku). Bez wątpienia Gosia Chilicka razem z wyłuszczaczem Rysiem Kieczurem mogłaby kontemplować widok kolorowych ptaszków w kolekcji Strausa w nieskończoność, ale nam, mieszkańcom gminy Siedlisko należy się coś więcej niż tego typu widoczki. Dlatego nie możemy zmarnować tych milionów, które do nas trafią! Musimy je dobrze wykorzystać! Oczywiście jak zwykle, gdy pojawia się dużo środków publicznych do wydania, znajdzie się kilku cwaniaczków, którzy będą chcieli napchać kabzy kosztem gminy. Dlatego musimy pilnować sposobu wydawania publicznych pieniędzy i rozliczać ich gospodarowanie. Żadnych tandetnych płotków więcej! Koniec z głupimi wydatkami i niegospodarnością!

Paweł Pazdrowski wraz z oszołomami skupionymi wokół stowarzyszenia Inicjatywa dla Gminy Siedlisko jako pierwszy zauważył szansę na rozwój gminy, którą można i należy sfinansować z Krajowego Planu Odbudowy. W tym czasie gminni urzędnicy okopali się przed cornavirusem w urzędzie i nie wyściubiają czubka nosa z okopów. Paweł nie czekał. Przedstawił gotowe pomysły, wśród których jest plan odkupienia Zamku – naszej perły w koronie, którą przed laty nieudacznik Straus sprzedał za grosze prywatnej osobie. Dzięki funduszom z KPO nie tylko odkupienie i zagospodarowanie Zamku, ale także odbudowa Wieży Adelajdy na wzgórzu przestanie być już tylko mrzonką grupki oszołomów. To jest możliwe! Naprawdę!

Kompleksowe zagospodarowanie przestrzeni historycznych w naszej gminie w połączeniu z budową ścieżki rowerowej do Nowej Soli oraz z odbudową mostu na Odrze w przeprawie do Bytomia Odrzańskiego uczyniłyby z Siedliska turystyczne centrum regionu. Zielonogórzanie mają pałac w Zatoniu, który odwiedzają tłumnie w weekendy i dni wolne. My i nasi sąsiedzi z Nowej Soli, Bytomia Odrzańskiego i Otynia mielibyśmy swój Zamek. To nie jest utopia, będą na to fundusze tylko trzeba po nie sięgnąć i sensownie wykorzystać. Oczywiście możliwości jak pokazała praktyka w gminie Siedlisko lubią być marnowane. Nie należy spodziewać się wiele po tej ekipie, która rozsiadła się przed ponad dwiema dekadami w urzędzie przy Placu Zamkowym. Nieudacznik Straus dwa lata organizuje Klub Seniora w gminie i końca nie widać. Większość inwestycji, które przeprowadził w gminie, to buble. Sztandarowym przykładem jest w tym zakresie modernizacja hydroforni, która bez ułożenia nowego wodociągu nie miała żadnego sensu. Mimo zainwestowanych milionów dalej w naszych kranach płynie brązowa, śmierdząca breja. Utrzymywanie tych koryciarzy na ciepłych posadkach, to najzwyklejsze marnowanie czasu. Jeżeli nie odejdą sami, to powinniśmy ich odwołać. Zwolnić z obowiązku świadczenia pracy, skoro nie potrafią jej rzetelnie i dobrze wykonywać. Dość nieróbstwa i dość wymówek. Stoimy przed wielką szansą, największą od dekad. Jeżeli jej także nie wykorzystamy, przyszłość gminy będzie bardzo niepewna. Stoczymy się w przepaść, z której nie wyjdziemy przez dekady. Oby historia z zaprzepaszczeniem środków unijnych się nie powtórzyła, czego sobie i wszystkim Mieszkańcom naszej gminy życzę.

Pozdrawiam

Paweł P.

9 Replies to “Wielka szansa dla gminy Siedlisko

  1. W Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Siedlisko, ukazało się ogłoszenie o przetargu pn. “Utworzenie i wyposażenie klubu SENIOR+ w miejscowości Siedlisko”.
    Który to już raz?
    Jeżeli wybitny ekonomista i strateg inwestycyjny nie zwiększył w budżecie środków na ten cel, to nie ma szansy na jego realizację. Od ostatniego przetargu sytuacja na rynku diametralnie się zmieniła.

    Drugie ogłoszenie jakie się ukazało to: “Budowa budynku świetlicy wiejskiej z infrastrukturą techniczną w miejscowości Piękne Kąty.”
    Tutaj również mamy przejaw geniuszu wójta. Samorządowiec nad samorządowcami, wspólnie z ekspertkami od zamówień publicznych ustalili, że płatność odbędzie się na podstawie faktury końcowej, czyli po wykonaniu zadania. Budowa ma trwać 11 miesięcy. Oznacza to, że potencjalny wykonawca w dobie epidemii COVID-19, będzie musiał sfinansować zadanie z własnych środków, przebrnąć przez odbiór końcowy, który również wymaga czasu i następnie po złożeniu faktury czekać cierpliwie 30 dni na płatność.
    Idę o zakład, że jeżeli ktokolwiek złoży ofertę, będzie ona przekraczała budżet, jakim dysponuje gmina, Przedsiębiorca, to nie jest organizacja charytatywna. Analizuje sytuację na rynku, a jeżeli dodatkowo ma na siebie wziąć cały ciężar finansowania inwestycji, bo zamawiający nie przewiduje zaliczki, czy też faktur częściowych, to z całą pewnością zostanie on wkalkulowany w cenę oferty.

    Wpisanie do projektu umowy płatności częściowych, przyczynia się do zwiększenia zainteresowania wśród potencjalnych wykonawców, a tym samym do zwiększenia konkurencyjności w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego, ale jak widać gminni urzędnicy nie są tym zainteresowani.

  2. Rządziciele Gminy trwonią pieniądze na nikomu niepotrzebne bzdury. Płotek, który nie ma, ani wyglądu, ani nie komponuje z otoczeniem. Tak wykonawca jak i zleceniodawca nie mają gustu i wyobraźni, a są przecież profesjonaliści, którzy zaprojektowaliby park stosownie do architektury zamku, a tak wyszło drogie badziewie.
    Wójt i RG mogliby czasami pomyśleć, zanim podejmą głupią decyzję. Niech pomyślą o mieszkańcach i ich problemach. Jak można miejscowego przedsiębiorcę w dobie pandemii podać do sądu, zamiast pomóc w kłopotach? Kim jest wójt? panem życia?
    Ciekawe, czy będzie zabiegał o fundusze z Planu Odbudowy, czy zaprzepaści szansę, jak zwykle. Co z dotacją dla gmin popegerowskich? wnioski należało złożyć do lutego tego roku, może będziemy mile zaskoczeni, oby.

  3. Radny Patoła, który startował z obozu kontrkandydatki wójta, po akcie zdrady politycznej ostał osamotniony w radzie i wreszcie odszedł. Oczywiście tym aktem nie uratował politycznego honoru i jego kariera jak szybko rozbłysła (wspólne zdjęcia ze Starościną, gazetowe newsy itp.), tak szybko zgasła. Zmanipulowany został przez “kreta”, który od początku sabotował działania polityczne opozycji zmierzając do skompromitowania jednej z kandydatek na radną (bez golizny i kompromitujących zdjęć się nie obyło w tym przypadku). To jemu Hubert zawdzięcza swój polityczny upadek. “Kret” współpracuje z tym, kto może mu zaoferować więcej (przy czym chodzi tu o różne profity, w tym koneksje, dopuszczenie do znajomości prominentnych osób itp.) – w gminie taką osobą jest wójt. Idąc na współpracę z wójtem “kret” powstrzymywał długo opozycję przed otwartą i bezpośrednią krytyką działalności politycznej wójta. To pośrednio dzięki niemu Straus wygrał wybory. Zamiast przygotować Agnieszkę do debaty “kret” biegał po krzakach za jedną z kandydatek na radną (po necie hulają zdjęcia dokumentujące ten proceder) . Po wyborach “kret” nie ustawał w knowaniach na rzecz Strausa. Próbował zawłaszczyć sobie sukcesy drużyny radnych opozycyjnych w radzie gminy, w szczególności osiągnięcia Stasia Sawicza, dzięki któremu wyremontowano drogę. Największe świnstwo “kret” wyrządził jednak Hubertowi. Pod przykrywką “przyjaźni” zatruwał umysł młodego radnego, który naiwnie wierzył w jego intencje, które okazały się doprowadzić go do politycznej zguby. Karmił go kiełbasą z grila, poił oranżadą tak długo, aż młody i naiwny Hubert uwierzył w jego szczere intencje i przyjaźń. Skończyło się to smutno. Jeszcze dwa lata temu Hubert Patoła był wschodzącą gwiazdą polityki. Z charakterystyczną muchą wyrabiał sobie opinię odważnego polityka. (chyba jako jedyny w Siedlisku zrezygnował z diety na rzecz zakupu tomografu dla nowosolskiego szpitala). Po tym jak Hubert został zmanipulowany przez “kreta” i zaczął popierać wójta, jego blask gasł. Nie było już wspólnych zdjęć ze Starościną. Nie było odważnych wystąpień na sesjach rady i nie było już reporterów lokalnych mediów ustawiających się w kolejce po wywiad. “Kret” uczynił z Huberta narzędzie i wykorzystał do próbo na szczęście nieudanej skompromitowania opozycji politycznej w gminie. Kiedy zobaczył, że plan się nie powiódł, porzucił Huberta. Nie był mu już do niczego potrzebny. Pozostawiony samemu sobie, brutalnie wykorzystany i cynicznie uprzedmiotowiony Hubert Patoła dryfował kilka miesięcy. Ani wójt ani kret nie byli nim już zainteresowani. Straus bez jego poparcia ma większość w radzie. Jego głos nie był mu do niczego potrzebny. A “kret” ? cóż, “kret” – wykorzystał Huberta i porzucił. Hubert nie był jakimś prominentem, oligarchą z układami. Dlatego “kret” nie miał żadnych oporów, żeby porzucić go tak, jak odstawia się zwykły młotek – proste narzędzie. Takich “młotków” znajdzie wielu jak będzie znowu szykował jakąś intrygę. Nie ma nic łatwiejszego ale też bardziej nagannego pod względem moralnym niż zmanipulowanie naiwnej osoby, która zaufała.
    W tej chwili, kiedy działania “kreta” w szeregach opozycji i jego współpraca z wójtem zostały ujawnione, “kret” stracił poparcie polityczne. Nie ma już żadnego zaplecza politycznego. To jednak nie przeszkadza mu w szykowaniu ciepłej alternatywki, nowej możliwości by się znowu “podczepić”, by dalej robić swoją małą, krecią robotę. Mam nadzieję, że jeden z felietonów będzie w całości poświęcony kreciej robocie “kreta” na politycznej scenie Siedliska.

    1. Jak ktoś chce się dowiedzieć kim jest ów “kret”, niech zapyta Huberta od kogo dostał archiwalne protokoły głosowań nad absolutorium. Takie dokumenty nigdy nie opuszczały archiwów gminych w takim tempie, jak wówczas kiedy chodziło o zdyskredytowanie Pawła P. Ale atak na Pawła się nie udał. Misja “kreta”, który niemalże od ręki otrzymał z gminy archiwalny protokół głosowań także się nie powiodła. Na tym wszystkim stracił politycznie wyłącznie młody radny – Hubert Patoła.

      1. Nie ma co płakać nad losem biednego, zmanipulowanego radnego Huberta. Nie miał żadnego przygotowania do pełnienia tej funkcji, opierał się na wetkniętych w rękę gotowych dokumentach i na tym jego rola się kończyła. Szybko okazało się,że jego postawa to przerost formy nad treścią- w przenośni i dosłownie. To była chyba jego pierwsza dobra decyzja. Niech mu się gdzie indziej wiedzie .

    2. Teraz Hubert wylądował w Kolsku u innego dinozaura samorządu Matysika. Przytulil się do panstwowej posadki. Ciekawe kiedy zacznie dokładać do wyplaty, kiedy policzy koszty dojazdu, to nie bedzie tak milo. Trzynastki nie wystarczy

  4. Puot w parkó jest bardzo ładny a nawet i śliczny. a wy siem czepiacie. Pan Ryszard Ł. siem postarau zrobidź coś ładnego dla gminy i cza to pohwalić nie chejtować. goście co pszyjadom bendom to widzieć jako pierwsze co zobaczom w Siedlisku bo siem rzuca w oko orginalnościom. Bendom napewno hwalić

  5. ciekawe ile jeszcze takich faktur by się znalazło w UG i ile Łabiak jeszcze zarobił na gminie. W gazetach i po ludziach to gadał na wójta a tu paczcie jak pieniążki bierze. Dwulicowiec

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *