Podręcznik skłócania ludzi i siania niezgody według Dariusza Strausa

Temat lekcji: Ludzie kierują się w życiu emocjami, dlatego aby rządzić ludźmi należy wywoływać w nich emocje.

Teoria – w kulturze śródziemnomorskiej szczególną troską otacza się osoby starsze, dzieci, niepełnosprawnych. Zakazy torturowania dzieci, eutanazji osób upośledzonych oraz na przykład pomaganie przy przekraczaniu jezdni zniedołężniałym starcom są dla nas oczywiste. Wszystko to zawdzięczamy empatii – współodczuwaniu – dzięki której jako gatunek odnieśliśmy ewolucyjny sukces. Empatia ocaliła nas wiele razy. Nawet w sytuacjach, w których rozum nakazywał działać inaczej. W starciu z tygrysem szablozębnym nie mieliśmy szans w pojedynkę. Gdy bestia atakowała kierująca się rozumem matka porzuciłaby dziecko na pożarcie, by sama się ratować. Jednak matka stawała w obronie dziecka. Uczucia brały górę nad rozumem. Empatia jest odpowiedzialna za to, że jednocząc się, pomagając sobie w sytuacjach trudnych, troszcząc się o siebie, dbając o dzieci i starców udało nam się zwyciężyć w naturze i nawet oswoić w jakimś zakresie tygrysy.

Konkluzja: Jeżeli uświadomimy sobie, że ludzie kierują się bardziej uczuciami niż rozumem, to stanie się dla nas oczywiste, że wystarczy wpływać na uczucia, by kierować ludźmi.

Zajęcia praktyczne:

Uderz w najczulsze, najbardziej wrażliwe miejsce – w niepełnosprawnych. Wykorzystaj w tym celu gminnego busa, kupionego niedawno za środki pozyskane z PFRON przeznaczonego dla transportu osób niepełnosprawnych. Kilka miesięcy wcześniej odmówiłeś refundowania kosztów zatrudnienia wykwalifikowanych opiekunów-asystentów, którzy mieli opiekować się przewożonymi do szkoły dziećmi z orzeczoną niepełnosprawnością. Dodatkowo zorganizowałeś transport dzieci z upośledzeniami w taki sposób, by gminny bus odbierał dzieci z tzw. punktów zbiorczych, a nie – jak nakazuje zdrowy rozsądek – spod domu. Niech się trochę przejdą! Spacer na świeżym powietrzu nikomu nie zaszkodził. To wystarczyło żeby wywołać niepokój wśród rodziców dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością. Pamiętasz protesty matek? Przekonałeś się, że wywołanie emocji w obszarze „niepełnosprawności” wcale nie jest takie trudne. Ale to dopiero początek. Drugi etap zajęć praktycznych polega na tym, że gminnemu pracownikowi, który jest kierowcą busa przeznaczonego do transportu dzieci niepełnosprawnych sugerujesz, by jedne dzieci odbierał spod domu, a inne z punktów zbiorczych. Dzieci twoich kolegów, koleżanek lub tych, których po prostu lubisz będą mają być zabierane i odwożone niemal spod drzwi. A reszta z punktów zbiorczych. Dzięki temu doprowadzisz do skłócenia w grupie matek. Jedne będą się czuły lepsze, drugie gorsze. I znowu przekonujesz się, że jedna, mała sugestia może wywołać wojnę matek przeciwko matkom pod flagą niepełnosprawności! Widzisz jakie to proste? Ale to tylko początek, preludium do czegoś większego. Pomyśl, co się wydarzy, gdy we wzbudzaniu emocji u ludzi wykorzystasz mieszankę złożoną z: niepełnosprawności, politycznych popleczników i gminnego busa? Co się wydarzy, gdy zrobisz ze specjalistycznego busa zakupionego dla potrzeb osób niepełnosprawnych taksówkę osobową, która będzie jeździła na twoje zlecenie? Co się wydarzy, gdy takim specjalistycznym pojazdem gminnym będzie kierowała osoba postronna, obca? Jak zareagują ludzie na to, że tym kierowcą jest mąż Mańki Miśkiewiczowej, której przymioty opisywane są na murach językiem nie nadającym się do cytowania? Jakie wzbudzisz wśród ludzi uczucia, gdy specjalistycznym pojazdem każesz wozić wiernych tobie popleczników partyjnych na zakupy? Jakie reakcje wzbudzisz, gdy okaże się że tym stronnikiem jest seniorka-babcia, sołtysowa z Borowca, która zawsze cię popierała? Wywołasz wielopoziomowy konflikt: wojnę matek z matkami, matek z babciami. Wojnę między poplecznikami politycznymi i opozycją. Wzbudzisz poczucie niesprawiedliwości, stworzysz podział na obywateli A i B – na lepszych i gorszych. Co najważniejsze – nie ty będziesz stroną w tych wojnach. Skłóceni ludzie, kierujący się emocjami, które wywołałeś wydając z pozoru niewinne decyzje staną się wrogami, a ty będziesz mógł stać z boku i cieszyć się z dobrze wykonanego zadania. Zmieniając ludzi we wrogów sprawisz, że zaczną kierować się emocjami wojennymi. Konflikt zacznie eskalować. Pokonanie wroga, zwycięstwo nad przeciwnikiem, wygranie wojny – to stanie się celem działania ludzi a nie budowanie dobrobytu. Na poziomie emocjonalnym skłóceni ludzie wrócą do jaskini, w której ukryli się dawno temu przed tygrysem szablozębnym, uzbroją w zaostrzone kije, wezmą kamienie w dłonie, zbiją w gromadę. Każda strona sporu w swojej jaskini. Osobno. Okopani niczym w żołnierze na froncie podczas wojny pozycyjnej. Każdy obóz ze swoją racją na sztandarach i z hasłem „Moja racja jest mojsza niż twoja” w sercach. Zwarci, gotowi do walki ale nie do rozmów. Trudno im będzie uświadomić sobie, że tygrysy szablozębne dawno wymarły.

PS.

Zdjęcie doskonale obrazuje sytuację w gminie Siedlisko. Po jednej stronie, przed drzwiami do urzędu radni posłuszni wójtowi. Po drugiej, na dole przed schodami opozycja. Te dwie grupy, to skłóceni, nie rozmawiający z sobą mieszkańcy. Między nimi uśmiechnięty i zadowolony z siebie wójcina, który do takiego podziału doprowadził. Darek Straus wie, że im bardziej będzie skłócał ludzi, napuszczał na siebie siostry, konfliktował braci, z sąsiadów robił wrogów, tym silniejsza będzie jego władza w gminie. Poróżnieni ludzie nie wypiją wspólnie kawy. Nie usiądą przy jednym stole. Nie porozmawiają. Widząc w drugiej osobie wroga nie będą w stanie dojść do konsensusu, do oczywistego wniosku, że gmina Siedlisko koniecznie potrzebuje zmian. I o to właśnie Strausowi chodzi, bo wójt nie chce zmian. Zmiany w gminie oznaczają koniec dotychczasowej polityki nieróbstwa, stagnacji i kolesiostwa, którą wdrożył dwadzieścia pięć lat temu. Dlatego Straus dalej będzie kłamał, będzie judził i szczuł jednych na drugich. Będzie manipulował, knuł intrygi, plątał się w przeoczeniach, uchybieniach. Będzie robił wszystko oprócz zajmowania się problemami gminy. A na końcu powie: „Kochajmy się, bo zgoda buduje a niezgoda rujnuje”

11 Replies to “Podręcznik skłócania ludzi i siania niezgody według Dariusza Strausa

  1. Kiedy zrobicie porządek z Soleckim który kryje pijanego nauczyciela ? Chłopcy w starszych klasach od dawna się zakładają czy pan dzisiaj przyjdzie na lekcje trzeźwy. Wiemy że życie się jemu pogmatwało ale w koszach na śmieci w szkole można znaleźć małpki a Solecki stoi ze Strausem na schodach przed gminą i się śmieją i to w gazecie widać. Czy ktoś pamięta że Solecki startował od oponentów i sprzedał się Strausowi ?

  2. Do dr Sardonicus. Ciekawy głos. Też obserwuję, słucham i rozmawiam. Ludzie tu coraz częściej mają dość napierdalanki. Ataki na kulę czy innych stawiają ich w oczach mieszkańców jako pokrzywdzonych i uciemiężonych i niech opozycja nie zdziwi się, że Kula zbierze dużo głosów. Dlaczego ludzie nie poszli głosować ostatnio? Bo nie chcieli na strsusa, bo nie chcieli na kandydata pazdrowskiej bo nie chcieli na hejt na obrażanie na rozpierduchę i ciągle napierdalanie. Ludzie zagłosują na spokój. Straus oszukuje ale do ludzi jest spokojny, miły i uczynny a że za ich plecami się mści to dla nich nie ma znaczenia. Ludzie zagłosują na spokój. Zapiszcie to sobie markerem na lustrze w łazience.

    1. rodzina, sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana.

      główne założenie jest następująca: w wyborach uzupełniających frekwencja zawsze jest niska. Zainteresowanie wyborami uzupełniającymi w szczególności do rady gminy, na rok przed wyborami, w słoneczną niedzielę, która bardziej sprzyja wypoczynkowi, niż wypełnianiu aktów obywatelskich jest praktycznie żadne.

      W związku z tym tylko najbardziej zatwardziały, najbardziej fanatyczny, najbardziej zdyscyplinowany elektorat weżmie w udział w takich wyborach.

      to tyle jeżeli chodzi o założenie główne. Przejdźmy teraz do wyborów uzupełniających do rady gminy w Siedlisku. Wynik 31:1 dla kandydata wójta, gdy uprawnionych do głosowania jest 172 osoby (o ile dobrze pamiętam), to jest prawdziwy powód do zmartwień.

      Ale nawet, gdy przeanalizujemy dokładnie kto głosował na wójta? kim są ci ludzie? tych 31 osób? szybko okaże się, że oprócz tzw. ideowców (czyli bezpośrednich członków rodziny, którzy wraz z wójtem walczą o przetrwanie), część z tych głosów została w prosty sposób “kupiona”. Walutą w tej transakcji było odwdzięczenie się za pozytywną decyzję budowy masztu GSM na działce kolegi wójta. Jaki ma związek ta decyzja z wyborami uzupełniającymi, o których mowa? Otóż kandydatem wójta na radnego nie została osoba, która zaprezentowała lepszy program polityczny. Nie była to również osoba, która w jakiś szczególny sposób zasłużyła się dla rozwoju lokalnej społęczności. Był to kuzyn kolegi wójta, na którego działce włąśnie budują wieżę GSM. I tu się kłąnia interpetacja dr. Sardonicusa – szuler oszukuje, stosuje tricki,. by wygrać.

      Wójt widział, że jego poparcie jest niewystarczające, by skłonić ludzi do wzięcia udziału w wyborach samorządowych. Nawet w jego bezpośredniej okolicy, w miejscu, w którym mieszka, w którym się wychował, w jego mateczniku, nie znajdzie chętnych, którzy pójdą na wybory i go poprą. Skąd to wiedział? Nie musiał używać szklanej kuli ani wróżyć z kart – po prostyu wyciągnął naukę z wyborów uzupełniających w Bielawach. Tam też nikt nie chciał startować do rady z jego obozu. Dopiero musiał poprosić o poparcie księdza i dzięki temu p. Ranalda Kulas, od lat silnie związana z kręgami kościelnymi zgodziła się wystartować. W Siedlisku, po złożeniu mandatu przez Brodzika, wójt również miał problem ze znalezieniem kandydata na radnego. I zastosował trick, sztuczkę, która sprawdziłą się w Bielwach.

      Na czym polega tzw. bielawski trick? Najpierw wójt mamił księdza dotacjami z budżetu gminy. 20 tysięcy, 30 tysięcy. itp. Opowiadał jaki jest zaradny i jak mu przeszkadza tzw. opozycja. Ks. Proboszcz uwierzył początkowo wójtowi, do tego stopnia, że zaangażował się lokalną politykę i popełnił wydawcę felietonów z ambony. Uwierzył w to, że wójt jest zaradny i że “oszołomy” przeszkadzają. Miał ku temu podstawy. Dotacje, skromne jak na potrzeby remontu, ale jednak z budżetu gminy spływały na konto parafii. Dlatego, gdy wójt przyszedł do księdza po wsparcie, ten mu go udzielił i to ksiądz przekonał p. Renaldę do tego, by wystartowała na wójta. Renalda Kulas wsparta głosami Koła Różańcowego w stiosunku 17:1 wygrał wybory. I ten wynik dał wójtowi do myślenia. W Bielawach, największej wsi w gminie (obok Siedliska), gdzie od zawsze cieszył się poparciem, zebrał tylko 17 głosów i tylko dlatego, że ksiądz się o te głosy postarał. Co sie stało z poparciem dla wójta w Bielawach?

      O tym, że trick bielawski miał miejsce świadczą późniejsze wyniki głosowań. Po tym jak okazało się, że wójt jednak nie jest tak chojny jak obiecywał, że z jego obietnic złożonych księdzu (zresztą jak z większości jego obietnic) wyszły nicy i że Straus więcej daje kolesiowi partyjnemu niż na kościół w Siedlisku, wójt stracił poparcie ks. proboszcza. Widać to w kolejnych głosowaniach radnej Renaldy. Gdy należy być “za” radna Kuklas wstrzymuje się.

      Zgodnie z logiką tricku bielawskiego, nie cieszący się poparciem społęcznym wójt “kupił” poparcie dla swojego kandydata. Tym razem walutą była nie obitnica dotacji remontu, ale pozystywna decyzja dotycząca posadowienia wieży GSM na działce kolegi. Nie bez powodu kandydatem do rady został mianowany kuzyn tego kolegi. On, jego rodzina – wszyscy poszli odwdzięczyć się za przysługę. Nawet jeżeli mieli inne poglądy, inną wizję Siedliska, w tych wyborach poszli się odwdzieczyć.

      Trick bielawski jesty kolejną szulerską sztuczką (używając określenia dr. Sardonicusa), której użył wójt, by zdobyć bezwzględną przewagę w radzie gminy. Wójt ma przewagę w radzie w głosowaniach, ale po ostatyniej nauczce jaką była zromotna porażka w głosowaniu dot. obniżenia uposażenia, potrzebuje bezwzględną większość. Co więcej – potrzebuje w radzie tych, którzy będą mieli u niego dług wdzięczności. (trick bielawski). Kuzyn kolegi, któremu na działce budują wieże GSM, zagłosuje za każdą uchwałą o zacięganiu kredytu, którą wójt podsunie (a taka jest własnie szykowana, o czym wiemy). Wójt potrzebuje więszkości bezwględnej, by nie powtórzyła się sytuacja z głosowaniem nad jego uposażeniem.

      wynik 31:1 (Siedlisko) oraz 17:1 (w Bielawach) wskazuje, że możliwości wójta są zaledwie cieniem tego poparcia, którym cieszył się jeszcze w 2018 roku. Dzisiaj polityka informacyjna w Siedlisku odniosła wymierny efekt. Wójt chwali się nowym osiedlem widzianym z lotu ptaka, ale to będzie jego największą zmorą. Młodzi ludzie nie zagłosują na niego, mając brudną wodę w kranach, po której ich dzieci dostają wysypki. Ci ludzie dowiedzieli się, komu zawdzięczają ową niedogodność. Młode matki, które pchają wózki po chodnikach z wysokimi krawężnikami kaskadowymi będą chcciały zmian. Młoda matka, to kobieta świadoma swoich praw. To nie Pawlakowa, której wystarczy skosić trawę w ogródku, by bezwzględnie wypełniała wolę wójta.

      jest jednak jedno waże “ALE”. Jak pisze dr Sardonicus – wybory, to pojedynek oszustów. Opozycja musi mieć świadomośc tego, że w małej społeczności, w któej nie ma internetu, w której nie zamawia się sushi online (bo nie ma internetu), w któej na wypady do klubu nie umawia się na forach internetowych (bo nie ma internetu), w której chleb kupuje się w piekani osobiście (bo nie można kupić online), głosy i poparcie wyborcze również zbiera się osobiście. Jeżeli Donald Trump, prezes Kaczyński, Donald Tusk wychodzą na ulicę, wychodzą do ludzi, organizują spotkania, po to, by zdobyć poparcie, zebrać głosy – opozycja w Siedlisku również musi wyjść z domów i pójść do ludzi. Straus obszedł cały okręg wyborczy, by zebrać poparcie. Był wszędzie, stukał do każdych drzwi. Był u wszystkich 172 opsób. Udało mu sie zebrać – i to tylko dlatego, że egzekwował przysługę wyświadczoną koledze – 31 osób. Opozycja musi zebrać więcej. Przynajmniej jeden głos więcej.

      Wybory na wójta i wybory uzupełniające do rady gminy różnią się. W wyborach na wójta zaangażuje się więcej ludzi. Będzie większa wrzawa i zapewne członkowie opozycji usłyszą wiele opowieści. Na przykłąd o tym, że jak opozycja wygra, to zwolni wszystkich pracowników z urzędu gminy. Albo jak opozycja wygra, to zaczną się kontrole szamb i trzeba będzie płacić mandaty. Albo, że wójt jest miły i cichy a opozycja, to krzykacze i pieniacze. Przecież nie apleujecie o nowe auta u siebie w garażach ale o nowe ulice, chodniki, o remonty dachów w szkole w Bielawach, czy przyłączenie przedszkola do kanalizacji gminnej. Ludzie nie są głupi i widzą dokładnie o co chodzi. Jednak ciągle pojawiają się nowe bajeczki. Nie przejmujcie się. To są wszystko szulerskie sztuczki – tricki, z którymi należy się mierzyć, ale w które nie wolno uwierzyć. Wybory są pojedynkiem oszustów – wójt oszukiwał, oszukuje i będzie oszukiwał. Dlatego musicie być lepsi.

      A po wygranych wyborach możecie zmieniać świat na lepszy, na łądniejszy, na idealny. Zanim to się stanie, należy zakasać rękawy i brać się do roboty. Wójt jeździ po ludziach, wy też musicie. Wójt rozmawia z ludźmi, obiecuje. Wy też rozmawiajcie. Złóżcie lepsze obietnice. Wyborów nie wygracie na FB ale wygracie je w gminie, pod warunkiem, że zrozumiecie to, że tam je należy wygrać.

      1. To się właśnie dzieje. Wybucha afera z bustaksowką i Pawlakowa. Co się dzieje? Nagle okazuje się, że afery nie ma, bo Pawlakowa jest niepełnosprawna i akurat wtedy jechała na zajęcia terapii. Gdyby afera była z kupionym za dotacje koniowozem, to z Pawlakowej zrobiono by kobyle, która właśnie jechała na zawody sportowe. To są te tricki szulerskie, o których napisał dr Sardonicus

        1. 2 km nowej drogi asfaltowej w polu, na polach wójta tuż przy granicy lasu? Prywata? Nic bardziej mylnego! Kolejny szulerski numer – TO DROGA POŻAROWA, żeby straż mogła szybciej dojechać do lasu i w razie pożaru go ugasić.

          Ktoś pomyśli, że to głupia wymówka. To prawda, ale im głupsza, im bardziej absurdalna, tym łatwiejsza do przyswojenia, do zapamiętania. Ludzie traktują proste, banalne, naiwne przekazy jako oczywiste i przyswajają je jako racjonalne a zatem zgodne ze stanem faktycznym.

          Gdyby wójt wymyślił teorię, że wybudował drogę asfaltową w polu, ponieważ w planach kolejnej pięciolatki zaprojektował w lesie wieżę widokową, która przyciągnie turystów, gdyż z tego miejsce dokładnie widać panoramę Odry i Zamku – w to nikt by nie uwierzył. Wyjaśnienie takie zawiera zbyt dużo faktów, w których umysł się gubi.

          To tak jak z aferą z bustaksówką i radną. Pawlakowa okazała się być osobą niepełnosprawną (o czym zapewne do niedawna nie widziała), która jechała nie do DINO na zakupy ale na zajęcia terapii zajęciowej dla osób niepełnosprawnych. Wyjaśnienie proste, absurdalne ale jakże oczywiste! Odpowiednie zaświadczenie na pewno się znajdzie. dzienny dom seniora prowadzi przecież fundacja MADAR, zarejestrowana na synka sekretarzycy Miśkiewiczowej. Na pewno fundacja organizuje takie warsztaty nie tylko dla seniorów, ale również dla seniorów z orzeczoną niepełnosprawnością.

  3. przyglądam się do pewnego czasu stronie www i forum siedlisko bez cenzury. dziwię się, że ludzie zaangażowani w oddolną inicjatywę przywrócenia w gminie tzw. praworządności nie dostrzegają jednej rzeczy – tu nie ma miejsca na honor i etykę. Walka polityczna, to nie konkurs śpiewu dla kantorów i ministrantów. Jaki wójt jest – każdy wie. Wiadomym jest, że kłamie, oszukuje, że mści się na konkurentach politycznych. Wiadomo, że jak wyprowadza kasę z gminy dla fundacji partyjnego kolegi, robi to przygotowując dla siebie alibi w postaci uchwały rady gminy. To nie ma nic wspólnego z etyką, z praworządnością. To czysta, wyrachowana kalkulacja – prymitywny, prosty i jak widać bardzo skuteczny sposób wyprowadzania forsy z budżetu gminy. Można się oburzać, wysyłać majle do zdrowego rozsądku, do nieba, do delegatury NIK. Ale co z tego? Wójt ma demokratyczne alibi w postaci uchwały rady gminy. A gdy NIK stwierdzi nieprawidłowości, wójt zasłoni się tzw. interesem społecznym, uchybieniem, przeoczeniem itp.. Banalnie prosta metodologia i dobrze znana lokalnej społeczności od dekad. Trudno w związku z tym zrozumieć, skąd apele do wójta o honor, o praworządność itp. Równie dobrze można apelować do sumienia szulera, który całe życie zawodowo oszukuje w karty i z tego żyje. To tak jak w wierszyku “Murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania a szuler oszukuje, bo gdyby nie kantował nie miałby mieszkania”.

    jeżeli chcecie wygrać z szulerem musicie uświadomić sobie kilka spraw. Zapiszcie je gdzieś na kartkach, przyklejcie do monitorów komputerów:
    – szuler zawsze oszukuje. Zawsze!
    – tricki i techniki oszustwa szuler opanował w sposób bardzo profesjonalny.
    – szuler przyłapany na oszustwie zawsze będzie miał wymówkę (uchybienie, przeoczenie, błędna interpretacja prawa, nadmiar obowiązków, interes społeczny itp.). – Szuler dlatego jest szulerem, bo specjalizuje się w jednym – w oszukiwaniu w grze. To jest jedyna specjalność szulera. Nie ma innej.

    Żeby wygrać z szulerem należy mieć świadomość powyższych faktów.

    Jak wygrać z szulerem? Jak pokonać oszusta? Proste – trzeba lepiej oszukiwać niż on w myśl zasady: “graliśmy uczciwie – ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem i wygrał ten, kto lepiej oszukiwał”. Polityka jest pojedynkiem oszustów. Wygrywa ten, kto lepiej oszukuje. A po zwycięstwie, po wygranych wyborach, po tym jak już oszukacie oszusta możecie zmieniać świat na lepsze.

    Jeżeli brzydzi cię to, co napisałem, jeżeli uważasz, że świat jest krainą pięknoduchów, w którym rządzą piękno, prawda i sprawiedliwość, to cóż, przegrasz.

  4. Ta wójt przez te lata wyrobił się w przekrętach .Teraz zbytnio nawet się nie howa. Układy popleczników. Po tej sesji bekę miałem. Sołtys z bukietem wy całował wójta bo tam cała rodzina pracuje🤣🤣😂. Uległy i podległy jak cała reszta Sołtysek . A ten Gaca to chyba urwał się z choinki , szkoda go bo ma charakter tylko że te tempi radni z obozu wójta słuchali jak świnie grzmotu .Ale zwory wójtowi podgrzał toć on teraz bendzie się mścił na tym Gacy i dwie wieże postawi 🤣😂🤣 nie no Klamka i Wójt to jedna i ta sama brygada widziałem nie raz jak się wozili . Ale co tam nie ma to jak dobry koniak własnej roboty . 😉 Pawlakowa to ta co do domu busem jechała poważnie ?? Z mężem sekretarz , a może w sklepie po gumki była kto wie tam to jak moda na sukces .zajebista ta nasza gmina . To prawda że ta z gabinetu ma zarzuty jak Janka Czy Janina w prokuraturze ?? . Ciekawie się robi . Mieszkańcy są głupi a opozycja co to za opozycja oni nawet zorganizować się nie umieją . Wójt z ekipą i tak pozamiata i nikt mu nic nie zrobi . Zobaczcie przewodnicząca rady gminy a wójta broni jak doberman kość . Gielcowa jest obecna ciałem , nawet nie wie co mówi to ona jest sołtysem radną i przewodnicząca komisji powaga 🤔. Nie no a ten Słobodzian i Gość w białej koszuli czerwony jak po secie . Nie no zajebista rada . Pokusa i ten od węgla by coś zadziałali ale niema z kim . Dobrze że wójt się nie kompromitował ale opozycja poszła mu na ręke . Kurła ,to lepsze jak film na Necie

  5. wszystkie gminy dostały pieniądze z Polskiego Ładu. Wszędzie się budje w okolicy. Z jedną różnicą w stosunku do Siedliska – w Siedlisku zbudują za to drogi a w okolicy, gdzie drogi dawno już zbudowane, powstanie inne infrastruktura. Być może Siedlisko nadrobi zaległości cywilizacyjne ale w takim tempie jak pracuje wójt zawsze będzie w tyle

    1. Drogi czy drogo , to jak ścieżka rowerowa 🤣🤣😂. Ale jaka droga taki i gospodarz wąski 😂🤣😂. Jak z tego Filmu .

  6. wczoraj widziałam wideo z sesji i muszę powiedzieć że jak wysłuchałam radnej o tym jak czytała o nierobionych inwestycjach i długach to trzeba być głupim żeby popierać takiego wójta. jakie mają szkoły ci radni którzy są za takim wójtem? rozumieć prostych faktów nie potrafią? jak oni żyją na codzień? potykają się w dziurach mają wodę brudną w kranach ale popierają wójta? Pani Gaca ma rację – wójt zrobił z sąsiadów wzajemnych wrogów. tak to można pod sumować.

    1. Nastroje są różne. Na osiedlu jedna z zapytanych powiedziała że będzie głosować na strausa bo (nam tu wszystko zrobił). Ludzie są dziwni. Myślą że inny wójt tego by nie zrobił? Klap rozpowiada po wsi że trzeba na strausa głosować bo jak wygra Czajkowska to wszystkich z komunalnego zwolni a sawicz zostanie wójtem i skończą się różne szeptane tematy. Jak działa straus?pierwsze trzy cztery lat robi tylko trochę a na koniec kadencji imprezy w Borowcu który przecież przeklął za pazdrowskiego. Te drogi które teraz robi są za pieniądze które nam wcisnęli i nie trzeba było się wcale starać ale straus w kampani będzie się chwalił że pozyskał i zrobił. Co zrobił dla Bielaw w tej kadencji ? Załatal dziury na hali, postawił skrzynkę z prądem na placu festynowym powiesił tabliczkę ba kiblu i ogrodził placyk w kierznie to wszystko przez cztery lata dla swoich wyborców i wpusane w inwestycje w kampani bedzie. Jakby nie dostał kasy na drogi nic dla Bielaw by nie zrobił.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *