Drodzy Mieszkańcy,
w dzisiejszym felietonie poruszymy tematykę wyborów uzupełniających do rady gminy, które odbędą się w Bielawach. Jak już pisaliśmy, dotychczasowy przedstawiciel bielawskiej społeczności w radzie, Hubert Patoła, po tym jak zdradził ideały lepszej gminy Siedlisko, zrezygnował z zaszczytnej funkcji radnego i odszedł w polityczny niebyt. Na wakujące stanowisko wójt i jego obóz siły kontynuacji zgłosili kandydata. Zgłosiła także Agnieszka Adamów-Czaykowska.
Agnieszka ma dobrą intuicję wybierając kandydatów do rady gminy. Za wyjątkiem politycznych zdrajców jak Hubert Patoła i Marcin Swobodzian, którzy przeszli do obozu betonowych prowójtowych radnych, przedstawiciele KWW Lepszej Gminy Siedlisko w radzie gminy ciężko pracują, by żyło się nam lepiej. Stasiu Sawicz, Sławek Pokusa, Gosia Oryszewska, to radni z obozu Agnieszki. Żaden z nich nie jest dinozaurem w rodzaju Rysia Kieczura czy wuefistki Chilickiej, którzy wysiadują stołki w radzie całe dekady. Mimo braku doświadczenia nie ustają w pracy na rzecz gminy. Co więcej, ich sukcesy organizacyjne oraz inwestycyjne obnażają nieudolność urzędującego wójta. Przypomnijmy tylko, że Stasiu Sawicz „wychodził” w Zarządzie Dróg remont niebezpiecznego odcinka drogi – tzw. zakrętu ducha. Tak długo wysyłał pisma, monity itp., że wreszcie udało się zrealizować tę inwestycję. To, czego Straus nie potrafił zrobić przez 23 lata urzędowania, radny Sawicz zrobił w niespełna rok po tym, jak objął funkcję rajcy gminnego.
Który z przedstawicieli prowójtowego obozu betonowych kontynuatorów w radzie gminy może poszczycić się podobnym sukcesem? Co zrobił Kieczur dla naszej społeczności? Czy Małgorzata Chilicka, wcielająca się na imprezach gminnych w rolę Pierwszej Damy, może pochwalić się sukcesem, który porównywalny byłby z inwestycją zrealizowaną przez radnego Sawicza? Co wuefistka zostawi w spadku po sobie przyszłym pokoleniom? Kilka wspólnych fotek z nieudolnym wójtem i stos kompromitujących nie tylko ją, ale zdrowy rozsądek uchwał, pod którymi podpisała się jako przewodnicząca rady gminy? To będzie dziedzictwem betonu siły kontynuacji?
Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Straus i jego ekipa być może byli spełnieniem marzeń wąskiej grupki oligarchów, którzy żerowali na jego nieudolności i niegospodarności, ale gmina Siedlisko na rządach betonowych kontynuatorów straciła. Zaprzepaściliśmy wiele szans na rozwój, których nie odrobimy. Proceder marnowania okazji w Siedlisku jest nie tylko faktem historycznym, ale trwa nadal. Spójrzmy na to, co się dzieje w Gminie Nowa Sól. Jeden z użytkowników internetowego serwisu www.siedlisko.online , podpisujący się pseudonimem „Do myślących” w dyskusji, która wywiązała się pod ostatnim felietonem, napisał: „Zamiast odsyłać mieszkańców gminy Siedlisko do Kożuchowa lub Otynia może warto podać bardziej wioskowe porównania. Przypomnieć warto, że wójt gminy wiejskiej Nowa Sól wychowała się w Radocinie czyli w naszej gminie. Jak wygląda ta wieś wszyscy wiedzą i być może trauma jaka dotknęła Izabelę Bojko jest inspiracją do tego co robi we wszystkich wsiach gminy którą zarządza. Bielawy mają prawo same o sobie decydować, ale wszyscy na równi bo tam mieszkają nie tylko zwolennicy Strausa, ale też ci którzy opuszczają granice wsi i mają okazję zobaczyć jak żyje się w innych miejscach oraz ci którzy myślą o swoich dzieciach i starzejących się rodzicach. Osoby, które tu na forum zaciekle bronią obecnego wójta powinny zadać sobie pytanie: jak to jest, że taki mały Ciepielów (gmina wiejska NS) liczący 174 mieszkańców – Bielawy 1030… ma 100% nowych dróg, chodników, pięknie zagospodarowane rabaty i zupełnie niedawno oddany do użytku obiekt na miarę XXII wieku tzw ‘Leśną enklawę’ (w porównaniu z nim świetlice w gminie Siedlisko nadają się na składziki dla mioteł, wiaderek i mopów). W Ciepielowie mieszka sama wójt Bojko i ktoś powie, że to objaw traumy z dzieciństwa w Radocinie nakazał jej uczynić Ciepielów ciepłym pięknym domem, ale to tylko pozory bo I. Bojko z każdej miejscowości robi oazę. Kiedyś powiedziała: ‘moim celem jest aby w tej gminie było jak w Wielkopolsce, czysto, ładnie, nowocześnie’. Co natomiast mają Bielawy (matecznik żony wojta Strausa)? Po 23 latach Straus, w zamian za oddawane na niego głosy, zafundował Wam chodnik, ale tylko połowie wsi, remizę strażacka w rozsypującej się stodole, zdezelowane i wysłużone pojazdy żuk oraz star (powód do dumy sołtysie Gruszka?), jest jeszcze plac do igrzysk na którym mieszkańcy mogą się pobawić aby zapomnieć o tym gdzie mieszkają i prosząca się o pilny remont świetlica wiejska … i tak na koniec małe porównanie :wójt Bojko 6 lat urzędowania, wojt Straus 23 lata … „ (pisownia oryginalna)
Czy można polemizować z tą oceną? Można, tak samo, jak można robić z siebie idiotę. W naszej gminie znajdzie się kilku zaklinaczy rzeczywistości, którzy w obronie wójta zaryzykują zrobienie z siebie durnia. Bo opowiadanie takich bajek, jak ta o wodzie zanieczyszczonej osadem z przestarzałych instalacji w nowo wybudowanych domach, jest durnotą do potęgi. Zresztą po spożyciu gminnej kranówki uczucie wstydu dla niektórych staje się zupełnie obce. Przykładów takich postaw jest wiele. Także wśród radnych, w szczególności wśród tych, którzy bezkrytycznie popierają wójta. Ich działanie cechuje coś w rodzaju zbiorowego zaćmienia zdolności prawidłowej oceny rzeczywistości. Dla niektórych wspólna konsumpcja pizzy przy jednym stoliku z wójtem i przewodniczącą rady, to sukces na miarę zdobycia Nagrody Nobla. Na nasze nieszczęście ci „nobliści” i ich służalcza wobec wójta postawa w radzie gminy dominują.
„Oszołomy” chcą zmienić ten stan rzeczy. Chcemy odmienić los gminy Siedlisko – chcemy obudzić naszą gminę. Straus i jego ekipa pokazali wszystkie swoje możliwości. W przeciągu 23 lat trwania rządów wójt osiągnął szczyt swoich samorządowych umiejętności. Gdyby coś lepszego miało nas spotkać pod jego rządami, to już dawno by się to wydarzyło. Nie możemy udawać, że jest dobrze. Gołym okiem widać, że Darek Straus oraz jego ekipa nie mają się czym pochwalić. „Oszołomy” nie zamierzają czekać i marnować kilku następnych lat. Nas nie interesuje kontynuacja starego porządku. Celem tych, których wójt określa mianem „oszołomów” była, jest i będzie lepsza gmina Siedlisko. Dlatego zdecydowaliśmy się wystawić kandydatkę na radnego w wyborach uzupełniających w Bielawach. Chcieliśmy dać Bielawianom wybór, by mogli zdecydować – Siła Kontynuacji czy Lepsza Gmina Siedlisko. Kandydatka KWW Lepsza Gmina Siedlisko nie pochodzi z Bielaw. Monika Klamka – bo o niej mowa – jest mieszkanką Siedliska. Ale czy to ważne? Czy zamykanie się w utrwalanych przez wójta od lat podziałach na doinwestowane Bielawy i wykluczony za polityczne nieposłuszeństwo Borowiec ma sens? Czy podziały na tzw. Górne Siedlisko i Dołek mają jakieś uzasadnienie? Po 23 latach rządów nieudolnego gospodarza „dołek” jest wszędzie – cała gmina jest w jednym, wielkim dołku. Wójt rozbił gminną społeczność. Robił to przez ponad dwie dekady, bo podzieleni, często skłóceni z sobą, ludzie nie potrafili zjednoczyć się i wspólnie wystąpić przeciwko jego nieudolności. Dzięki temu mógł rządzić prawie ćwierć wieku. W tym czasie uszczęśliwiał rodzinkę etatami w gminnych urzędach lub nieruchomościami i śmiał się nam w twarz. Bo nikt nie śmiał głośno zaprotestować w obawie przed zemstą wójta.
Monika Klamka nigdy nie bała się zemsty Strausa. W szczególności wtedy, gdy jako Przewodnicząca Rady Rodziców wraz z grupką nauczycieli i rodzicami stanęła w obronie gminnego przedszkola, które wójt zamierzał zlikwidować. Monika słała pisma do samego Prezydenta RP. Ona i zaangażowani w obronę przedszkola rodzice poruszyli wówczas niebo i ziemię. Udało się. Pokrzyżowali nonsensowny i szkodliwy w dłuższej perspektywie plan likwidacji publicznego przedszkola. Dlaczego szkodliwy i głupi? Weźmy chociażby przykład sprzedaży Zamku. Straus sprzedał wizytówkę gminy za śmieszne pieniądze. Dzisiaj niestety Zamek możemy oglądać tylko z zewnątrz. Wyzbywanie się majątku i likwidacja majątku gminy, to element długofalowej polityki wójta. W swojej naiwnej wizji samorządności Straus traktował Zamek, Przedszkole itp. jako tzw. problemy. Sprzedaż Zamku była z jego perspektywy pozbyciem się problemu. Podobny sposób argumentacji przedstawił, gdy mówił o konieczności likwidacji przedszkola. Na szczęście, i to jest zasługą m.in. Moniki Klamki, gminne przedszkole działa i ma się dobrze. Chociaż tu i ówdzie pojawiają się głosy, że Darek dalej ma zakusy na dokończenie procesu prywatyzacji usług przedszkolnych na terenie gminy. A jeżeli się tak stanie, to nic i nikt nie powstrzyma prywatnych przedsiębiorców, prowadzących usługi edukacyjne dla najmłodszych na terenie gminy Siedlisko, przed podwyższeniem opłat za uczestnictwo. Jeżeli kogoś nie będzie stać? Trudno, droga wolna, proszę szukać wolnych miejsc w przedszkolu w Nowej Soli.
Za kilka dni, 25 lipca, Monika Klamka stanie do walki o mandat zaufania części mieszkańców Bielaw. Jaka będzie Monika jako radna? O swoim planie na Siedlisko Monika opowiada szerzej w jednym z ostatnich wydań Gazety Regionalnej. Po jej zaangażowaniu i skuteczności działania w obronie przedszkola możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa sądzić, że Monika będzie zdeterminowana, i skoncentrowana na lepszej przyszłości dla całej gminy Siedlisko. Tego możemy być pewni. Jej wójt nie zastraszy. Zresztą już próbował, nasyłając na nią komornika. Ale dzięki solidarnej pomocy gminnej społeczności udało jej się wyjść z opresji. O ile możemy być pewni prosiedliskowego zaangażowania Moniki, tak kandydatura Renaldy Kulas niesie w sobie wiele niewiadomych. Pytana przez redaktora Michała Szczęcha o swój pomysł na gminę, Renalda odpowiedziała enigmatycznie: „Nie udzielam wywiadów”. Skąd zatem my, mieszkańcy gminy Siedlisko, mamy czerpać wiedzę na temat planów kandydatki do rady gminy? Co będzie chciała zrobić dla naszej społeczności? Jaki ma pomysł na rozwój gminy? Jakie projekty będzie chciała zrealizować? Przypominamy – radny gminny pracuje dla całej gminy a nie tylko dla tych wyborców, którzy nań głosowali. „Nie udzielam wywiadów” w ustach kandydatki na radną brzmi protekcjonalnie żeby nie powiedzieć złowrogo. Decydując się na uczestnictwo w życiu publicznym, stając się politykiem, przekazywanie informacji społeczeństwu w ustroju demokratycznym nie jest kwestią widzimisię, ale niejako obowiązkiem. Chyba że Pani Renalda startuje do rady po to, by posiedzieć, skasować dietę i podnosić rękę w trakcie głosowań – czyli być kolejnym trybikiem niezawodnej maszynki do głosowania, która wspiera wójta w jego nieudolnej polityce zarządzania gminą. Jeżeli taki ma zamiar i taki jest jej pomysł na gminę, to faktycznie – może lepiej się tym nie chwalić publicznie.
Czy Pani Renalda jako radna sprzeciwi się niegospodarności wójta? Czy jej wewnętrzny kompas moralny bezbłędnie wskaże co jest dobre dla gminy, dla naszej społeczności, a co jest tylko partykularnym dobrem wójta i jego kolesiów? A może będzie tak, że razem z innymi przedstawicielami betonu siły kontynuacji w radzie gminy będzie zaczarowywała rzeczywistość, przekonując, że w gminnych kranach leci woda-kryształ? Czy radna Renalda Kulas, w swojej pracy dla gminy, różnić będzie się od Gielcowej, Pawlakowej, Chilickiej, Kieczura czy Swobodzina? Mamy wątpliwości. Dlaczego? Otóż od ponad dwóch lat opisujemy fakty, publikujemy dokumenty urzędowe, akta kontroli zewnętrznych – wszystkie potwierdzają nieudolność ekipy Strausa. Dowody są niepodważalne. Wydaje się mało prawdopodobne, by te informacje nie dotarły do Pani Renaldy. A jednak mimo to zgodziła się wejść do tego politycznego bagna, którym otoczył się Straus. W wyborze między Siłą Kontynuacji – spektaklu niegospodarności, nieudolności, a Lepszą Gminą, Pani Renalda opowiedziała się z Kontynuacją. Czy to może wróżyć dobrze na przyszłość? Czy powodowana swą niezłomną etyczno-moralną postawą, uzbrojona w naukę Kościoła Katolickiego, zmieni coś w szkodliwej polityce obozu wójta? Czy to możliwe? Czy radnej Renaldzie uda się zrobić z Darka lepszego wójta? Nie ma szans. Tego możemy być pewni.
pozdrawiam
Paweł P.
Dlaczego pani Kulas nie chciała udzielić wywiadu??? Chce być w RG, a nie chce powiedzieć jaki ma plan działania na rzecz Gminy, ja chciałabym wiedzieć. Czyżby szykował się kolejny manekin w radzie i kolejny element w maszynie do głosowania ??? Według mnie Monika Klamka powinna zostać radną, jest otwarta i szczera i mówi co chciałaby zrobić dla dobra gminy.
do Wandy , pani Kulas nic nie udziela wywiadu prawdopodobnie dlatego, bo nie ma specjalnie nic do powiedzenia a jej kandydatura jest tylko papierowa. zresztą gdyby zdecydowała się zaszczycić łaskawie redaktora Szczęcha, to co miałaby mu powiedzieć? Że kandyduje z obozu skompromitowanego wójta, bo chce ubabrać się w odium nieudolności, kompromitacji , kolesiostwa, nepotyzmu i aferek? Co innego w tych okolicznościach mogłaby powiedzieć?
Jestem ciekawa czy ksiądz proboszcz uaktywni się politycznie. Jak będzie wyglądało jego wsparcie dla pani Kulas? czy będzie to tylko marketing szeptany w zaciszu konfesjonału lub w trakcie prywatnych pogawędek? czy może jakieś oficjalne poparcie w trakcie kazania. W niedzielę będzie obowiązywała cisza wyborcza, ale czy w kościele także?
Do zagladacza. Z tego co pamiętam to Czaykowska w swoim programie wyborczym miała uporządokowanie gospodarki ściekowej w Bielawach i Kierznie. Kazdy moglby zalozyc przydomowa oczyszczalnię ścieków za które zaplacilby Urząd Gminy i nie trzeba by było kombinować i lać po lasach i polach. Komunalne nie daje rady wozić kilomtrów dużo i stawki duże. Jest jeszcze jedna możliwość o której mówiła Pani Agnieszka. Bielawy mają kanał więc gdyby zostala wojtem pisalaby o pieniądze na budowę oczyszczalni dla Bielaw i Kierzna bo na to są pieniądze w Unii. Bielawy zrobia blad jesli nie wybiora na radna pani Moniki Klamka bo ona jest z komitetu Czaykowskiej więc myśli innaczej jak Sraus i dla Bielaw zrobi dużo tego jestem pewna.
Nie odniosę się do kandydatki z Bielaw jednak zwracam uwagę, że na dzień dobry kontynuje politykę medialną Strausa czyli ‘mówi tylko wójt i przewodniczaca reszta milczy i przestrzega dyscypliny partyjnej przy głosowaniu’. Nie sposób sie z tym nie zgodzić.
W rozmowach z mieszkańcami całej gminy już w kampanii i do dzisiaj slyszałem i nadal słyszę, że ludzie nie głosowali na pania Agnieszke bo bali sie zmian, bo niedoświadczona, bo nie ma znajomości a Straus stary wyjadacz, wszystkich zna i ma doświadczenie. Dziwi mnie ten tok rozumowania bo jakoś przez 23 lata jego rozległe znajomości oraz doświadczenie nie uczyniły z gminy Siedlisko tego co w 6 lat stworzyła w gminie wiejskiej Izabela Bojko. Ludzie wcale nie boją sie zmian bo gdyby tak bylo nadal jezdziliby syrenkami, trabantami i fiacikami a jednak zmieniaja swoje auta na lepsze (i nie jest to zasługa Strausa), budują, remontuja, malują swoje domy( i nie jest to zasługa Strausa), dbają o swoje ogrody, otoczenie ładnie się ubierają( i nie jest to zasługa Strausa), nadal chodza do kosciola i łożą na tacę( co też nie jest zasługą Strausa ani księdza). Wszystkim mieszkańcom wójt ma obowiazek zapewnić godne warunki do tego aby chcieli w gminie Siedlisko mieszkać i o nią dbać. W gminach ościennych wójtowie to robią. W każdym numerze regionalnej Bojkowa chwali się tym co robi i zamierza zrobić i nikt jej tego chwalenia nie wytknie bo to jest pochodna efektów które widać. Wójt Siedliska robi rzeczy za które chce być uwielbiany i doceniany jednak mieszkańcy zdaje się zapominają, że plac zabaw, orlik, chodnik, kosz na śmieci.lub sala wiejska to najzwyklejsze inwestycje które się każdej wsi należą jak wójtowi biurko i dlugopis w gabinecie i to żadne luksusy są ani łaska ! Jedynymi którzy mogą bać się zmian w gminie Siedlisko i dlatego trzymaja sie nogawki Strausa to ci którzy liczą na osobiste korzyści od wojta, bo jednemu przepchnie dofinansowanie do oczyszczalni( żadna łaska!), bo drugiemu sprzeda pod stołem działkę, bo komuś da pozwolenie na budowę domu( żadna łaska !) bo nastepnęmu wypłaca świadczenia socjalne z gminy przymykając oko czy się należą, bo zatrudni w gminie kogoś z rodziny itd itd. Bójcie się bo zmiana nadchodzi i jest nieuchronna 😊 za wczasu zmieńcie tok myślenia bo nowy wójt z pewnością pomoże każdemu i bedzie daleki od podziałów które obecnie są winą obecnego wójta. I tak na koniec do mieszkańców Bielaw pamiętajcie, że nie wszyscy u was są zwolennikami Strausa i nie będą wiecznie przymykac oczy na zmowę sobotniego wylewania szamb do lasu ….
Wypowiedź Pani Renaldy brzmi złowrogo. Wyraźnie pewna swojego autorytetu w Bielawach ma w nosie pozostałą część gminy. Oj nie wróży to dobrze. Dlatego trzymam kciuki i życzę powodzenia Pani Monice. Trudno będzie wygrać z autorytetem Pani Renaldy podpartym przez proboszcza, ale walczyć trzeba. Kropla drąży kamień.
Tymi słowami, że nie udziela wywiadów nie przemawia do mnie. Skoro idą wybory a Regionalna chciała wywiad w sprawie wyborów a nie koloru elewacji czy sympatii politycznych. Może Krąg nakłoni Pani Renalde? Jaka wizję ma dla Bielaw to jest ważne dla mnie.