Drodzy Mieszkańcy,
dzisiaj, 06. grudnia to jest w dniu, w którym autorka pisze niniejszy felieton, jeżeli byliście grzeczni, powinniście dostać prezent od św. Mikołaja. Dla tych niegrzecznych przewidziana jest rózga. 6 grudnia, to dzień, w którym tradycyjnie obdarowujemy bliskich prezentami. W gminie Siedlisko, dzięki staraniom lokalnego stowarzyszenia Inicjatywa dla Gminy Siedlisko udało się pozyskać fundusze na zakup paczek dla wszystkich dzieciaczków z naszych przedszkoli. Zarówno prywatnego, prowadzonego przez Fundację Porozumienia Wzgórz Dalkowskich jak i publicznych. Prezenty zostały przekazane osobiście przez pracownika świętego Mikołaja. Ho! Ho! Ho! Wszystko, rzecz jasna, odbyło się przy zachowaniu wszelkich możliwych rygorów sanitarnych, ze względu na panującą pandemię coronawirusa.
Społecznicy w naszej gminie od kilku już lat organizują paczki świąteczne dla najmłodszych. Wymaga to pewnego zaangażowania, wysyłania próśb do sponsorów, osób prywatnych oraz do różnych instytucji. Jak widać bez problemu udaje im się pozyskać fundusze zewnętrzne po to, by na twarzach naszych milusińskich pojawił się uśmiech w ten świąteczny dzień. Oczywiście ulubieniec naszych felietonów, Darek Straus, także nie próżnował. On również wyruszył w gminę z workiem pełnym prezentów. Rozdawał wszystkim chętnym. Młodym, starym, kolegom i „oszołomom”. Każdy, kto wyciągnął rękę dostał paczkę od świetnego Darka. Wójt nie przepuścił okazji, by ocieplić swój wizerunek. Rozdając na lewo i prawo mikołajkowe prezenty pokazał, że nie tylko dla kolesiów jest miły i hojny. Z podobną łatwością potrafi uszczęśliwiać tłumy. No i bardzo dobrze, chciałoby się powiedzieć. Ale nie jest dobrze. Jest źle. Dlaczego? Z prostego powodu. Możecie nam wierzyć albo nie, ale te prezenty, którymi wójt sypał niczym z rękawa, sfinansowane zostały z budżetu gminny, który od dawna się nie bilansuje. W jednym z ostatnich felietonów pokazaliśmy Wam prosty mechanizm spirali zadłużenia, w którą wpędził nieudolny wójt gminę. Kolejne milionowe kredyty zaciągane są nie na rozwój czy inwestycję, ale na sfinansowanie bieżącej działalności gminy. To oznacza ekonomiczną katastrofę. Teraz widzicie różnicę między podejściem do finansów tzw. „oszołomów” a wójta. „Oszołomy” wiedzą jak pozyskać fundusze od sponsorów, Darek wie jak je wydawać z budżetu gminy. Ktoś mógłby powiedzieć, że finansowanie paczek mikołajkowych z budżetu gminy nie jest jakimś dużym wydatkiem. Zgoda. Ale dodajmy do tego kilkadziesiąt tysięcy dotacji dla księdza na remont kościoła w zamian za poparcie polityczne i oficjalne potępienie oszołomów z ambony; dorzućmy do tego kilkaset tysięcy bezzwrotnej pożyczki dla prywatnej fundacji zarządzanej przez partyjnego kumpla z PSL-u, to z tych kwot robią się już pokaźne sumy.
Darek obsadził gminne stołki rodzinką, pociotkami i posłusznymi mu urzędnikami. Czytając raporty pokontrolne RIO oraz NIK, w których piętnowane są urzędnicze uchybienia, nieznajomość przepisów prawa oraz legendarne siedliskowe przeoczenia, odnieść można wrażenie, że kompetencje, to ostatnia cecha, którą kierował się wójt przy zatrudnianiu nowych pracowników. Gminnej drużynie, która świetnie realizuje się w wykonywaniu ćwiczeń fizycznych na świeżym powietrzu, zdobywanie funduszy zewnętrznych nie przychodzi z taką łatwością jak społecznikom z Inicjatywy dla Gminy Siedlisko. Agnieszka Adamów-Czaykowska, jedna ze współzałożycielek i członkini IdGS ma chyba największe w gminie Siedlisko doświadczenie w pozyskiwaniu środków pozabudżetowych. Jako prezes Fundacji Karolat każdego roku dbała o zabezpieczenie zaplecza finansowego Święta Bzów. Pamiętajmy, kiedy my się bawiliśmy podziwiając różne instalacje artystyczne, Agnieszka podpisywała umowy z wykonawcami i dbała o to, by otrzymali wynagrodzenie za swoją pracę. Fundacja nie prowadziła żadnej działalności biznesowej, wszystkie fundusze na jej statutową działalność musiały być pozyskane z zewnątrz. Swoje doświadczenie w tej chwili Agnieszka wykorzystuje, działając w ramach Stowarzyszenia IdGS, ku uciesze św. Mikołaja oraz dzieci z gminy Siedlisko.
Wróćmy do naszego pupila. Darek Straus chwali się ukończeniem różnych uczelni i różnych kierunków studiów. Chociaż, podobnie jak prezydent Aleksander Kwaśniewski, nie posiada dyplomu magistra, inżyniera czy doktora, we wszelkich możliwych formularzach, w rubryczce, w której należy podać wykształcenie, nasz Daruś wpisuje dwa wyrazy „wyższe” i „ekonomiczne”. Niech mu będzie. Niech ma wykształcenie „wyższe” i do tego „ekonomiczne”. Pytanie, które jednak nie powinno pozostać bez odpowiedzi brzmi: „dlaczego wójt finansuje paczki mikołajkowe przeznaczone dla nas z naszych portfeli? Dlaczego nie wyjmie np. z własnej kieszeni? Albo dlaczego nie pójdzie śladem społeczników z IdGS i nie pozyska sponsorów? Oraz – i to jest najważniejsze z pytań – dlaczego udaje przy tym wszystkim Świętego Mikołaja?”. Które z praw ekonomii uzasadnia tego rodzaju wydatek, przy założeniu, że zadłużenie gminy sięga już kilku grubych milionów?
Każdy ekonomista, widząc w jak fatalnej sytuacji finansowej i gospodarczej jest gmina Siedlisko, wdrożyłby politykę zaciskania pasa. Jest to nieuniknione i w tej chwili nie czas myśleć o prezentach, zwłaszcza gdy przytłacza nas lawina długów. Darek Straus, zakładając swoją czerwoną czapeczkę z dzwonkiem i białą obwódką, robi dobrą minę do złej gry. Doskonale wie, że prezenty, które rozdaje, są finansowane z naszych kieszeni i co najgorsze – nie my za nie zapłacimy. Za tych kilka cukierków, lizaków i czekoladę mleczną, podobnie jak kilka milionowych rat kredytów, zapłacą nasze dzieci. Nie Darek. O nie. Nasz wójt dobrze wie, jaka jest siła nabywcza polskiej waluty i zadbał o to, by ciężar odpowiedzialności za długi, które w tej chwili zaciągnął po to, żeby między innymi kupić nam paczki pod choinkę, spadł nie na niego, ale na tych, którzy obejmą po nim stołek wójta gminy.
Teraz pokażemy Wam to, czym się Darek nigdy nie pochwalił na sesji rady gminy, ani podczas wywiadu radiowego czy występu przed Wysokim Sądem, udowadniając swoje niezwykłe kompetencje w zarządzaniu majątkiem gminy. Oto tabelki symulacji spłat rat ponad dwumilionowego kredytu, który nie tak dawno zamierzał zaciągnąć nasz wójt. Zwróćcie uwagę jak przedsiębiorczy Dariusz zaplanował terminy płatności oraz wysokość spłaty rat kredytu. W latach 2021-2028 – czyli przez tę i ewentualnie następną kadencję naszego wójta, gmina Siedlisko miała spłacać 7.500 zł miesięcznie. Tyle wynosiłaby rata miesięczna.
Ale nawet Darek Straus wie, że kiedyś jego błogi sen o sielance i nieróbstwie w „małej, położonej, na uboczu rolniczej gminie” dobiegnie końca. Swojemu następcy przygotował małą niespodziankę. Otóż pierwszego stycznia 2029 r. rata spłaty kredytu wzrosłaby z 7.500 zł na 34.264 zł, a od stycznia 2030 osiągnęłaby astronomiczną wartość 50.000 zł co miesiąc. Sprytne nieprawdaż? Wójt zadłuża gminę, przenosząc koszt obsługi i spłaty długów na swojego następcę i nasze dzieci.
W 2028 r. Dariusz Straus skończy 60 lat. Będzie brakowało mu dosłownie 5 lat do tego, by osiągnąć wiek emerytalny i nabyć stosowne uprawnienia. W tym czasie, gdy w domu Darka wystrzelą plastikowe korki Ruskoje Igristoje, a stado papug odśpiewa „Sto lat, sto lat”, jego następca będzie musiał dosłownie wyczarować z budżetu zadłużonej gminy środki na spłatę miesięcznej raty jednego tylko kredytu. A przypomnijmy, że do tej pory takich kredytów Darek zaciągnął już kilka. Skądś trzeba wziąć pieniądze na sfinansowanie działalności bieżącej, tym bardziej, że gmina pogrążona została w pułapce spirali kredytowej. Nie wierzycie? Na dzień dzisiejszy suma odsetek wszystkich kredytów i zobowiązań dłużnych zaciągniętych przez nieudolnego wójta wynosi prawie 350.000 zł rocznie. Mało? Za 230 tys. złotych sprzedaliśmy perłę Siedliska – Zamek.
Na ostatnim spotkaniu z mieszkańcami w Siedlisku, podczas głosowania nad podziałem budżetu sołeckiego, Pani Iza Dysiewicz ogłosiła, że w nadchodzących wyborach ponownie będzie ubiegała się o stołek wójta. Powiedziała, że – i tu cytujemy z pamięci: „Wiele rzeczy mi się nie podoba w gminie, dlatego będę startowała na wójta”. Ponad dwadzieścia lat temu zagłosowaliśmy już na młokosa, który zafascynowany światem widzianym za Oceanem, także mówił o tym, że w Siedlisku mu się nie podoba. Co z tego wyszło? Widzimy na co dzień. Dzisiaj nie jest potrzebny nam gospodarz, któremu coś się nie podoba. Sami doskonale potrafimy zdiagnozować źródło gminnych bolączek. Wiemy, że nasze fatalne położenie, względem dynamicznie rozwijającego się regionu, jest wyłączną winą nieudolnego wójta i jego ekipy spod znaku „siły kontynuacji”. Nie potrzebujemy nowego wójta, który będzie mówił nam, co jest źle. Potrzebujemy, niczym sucha studnia wody, takiego gospodarza, który wprowadzi gminę Siedlisko w XXI w. Jakie Iza Dysiewicz ma w tym zakresie doświadczenie? Ile środków, ile funduszy unijnych pozyskała dla gminy? Ile wniosków o dofinansowanie wypełniła? Ile kontaktów nawiązała?
Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości – Dariusz Straus jest gospodarzem, którego nieudolność została obnażona. Kulisy jego władzy dzięki zaangażowaniu tzw. „oszołomów” (określenie wójta) wyszło na jaw. Jego start w następnych wyborach będzie politycznym samobójstwem. Bo czy ktokolwiek, kto zapoznał się z publikowanymi przez nas dokumentami obnażającymi jego kolesiostwo oraz nieudacznictwo, odda na niego głos? Na to pytanie jest jedna odpowiedź – nikt. Ale stołek po nim, tron wójta gminy Siedlisko, będzie atrakcyjnym kąskiem dla tych wszystkich, którzy znowu naszym kosztem będą chcieli się świetnie urządzić na następne dwie dekady. Nie ma lepszej posadki niż ta za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie za tzw. „nic nie robienie” w małej, rolniczej gminie. Nieprawdaż? Dlatego nie zmarnujmy kolejnej szansy. Wybierzmy tym razem dobrze. Nie kierujmy się sympatiami, ale zdrowym rozsądkiem. Wybierzmy tych, którzy potrafią myśleć przyszłościowo i konstruktywnie. Dajmy odpocząć dinozaurom z rady gminy. Dajmy odpocząć Strausowi i jego wiernej ekipie spod znaku „siły kontynuacji”. Zamiast „kontynuacji” wybierzemy lepszą gminę Siedlisko oraz zaufajmy tym, którzy robią, a nie obiecują.
Pozdrawiam
Paweł P.
Byłby wielki płacz i lament straszny, gdyby dzieci nie dostały tych marnych paczek od wójta. Paczki od wójta,ale na koszt podatnika, zresztą takie wydatki na koszt podatnika to standard. Na pocieszenie można było pokazać dzieciom w parku budę, tron-fotel, choć taczka byłaby bardziej odpowiednia. Ta dekoracja w parku wygląda tak, jakby na wysypisku śmieci postawić i udekorować choinkę. Ogólny bajzel w gminie, ale dekoracje muszą być. Czyżby biedna gmina chciała dorównać Nowej Soli? Nie ma szans, a bezguście i brak smaku aż razi, ale co się nie robi dla poprawy wizerunku wójta. Nieważne, że zadłużenie sięga dna, ważne, że ma się gest.
Tylko czekałem to aż ktoś czepi się ozdób świątecznych, jak by ktoś nasrał na środku parku, a nie był by to wójt lub gmina, było by ok, typowe wiejskie zachowanie z czasów PRL, piszecie ze gmina się zatrzymała, dzięki komu, wójtowi, gminie, radnym? Nie, dzięki takiemu społeczeństwu które ujawnia się na tym forum, napisać parę słów aby rozpętać “gówno burzę” aby sklucic społeczeństwo, raczej mając w tym własny interes. Np. jakaś pseudo poetka Janina, co wniosła tym że swymi wypocinami wchodzi komus w życie prywatne, np. jakaś Wanda, co wniosły do poprawy w funkcjonowaniu społeczeństwa i gminy poza sianiem nienawiści Wstyd!, nawet w tym około światecznym czasie nie potraficie się zachować, wstyd.
Czy coś by się stało gdyby wójt na facebookowej stronie Urzędu Gminy ( a sorry przecież takiej UG nie ma) no to na na tablicy ogłoszeń, w Wiesciach z Siedliska lub gdziekolwiek wystosował odezwę do narodu i najnormalniej w świecie powiedział, że w tym roku paczek i mikołaja nie będzie bo jest ciężko z pinionżkami ? Czy dzieci i ich rodzice pogniewaliby się na wojta ? Paczki i tak były słabe w porównaniu do ub roku więc po co było się wysilać? ZASTAW SIĘ A POSTAW SIĘ to hasło powinno wisieć na drzwiach wojta pod jego tabliczką.
A jak by nie było wcale paczek, to wtedy by była pożywka aby pojeździć na wójcie i gminie, co nie?
Wstydu nie macie, dzieciom paczek żałujecie, już nawet mikołajki wykorzystujecie aby cokolwiek napisać, brawo wy!!!
przebrany za świętego Mikołaja wójt rozdawał prezenty także nastolatkom, co widać na zdjęciach opublikowanych przez GOKIS. Dzieci brały pudełka i uśmiechały się do obiektywów aparatu. Wójt będzie miał kolejne ładne zdjęcia, które wykorzysta w propagandzie sukcesu. Polecam dzieciom, które wzięły od wójta pudełka z prezentami, aby zrobiły sobie kopie tych fotek, na których się uśmiechają. Dokładnie za 10 lat, w 2030 r. spadnie na gminę miesięczna rata w wysokości 50 tys. złotych miesięcznie. Dzisiejsi nastolatkowie, którzy zostaną w Siedlisku, osiągną wiek produkcyjny. Z ich podatków pieniądze będą szły nie na inwestycje gminne ale na spłacenie rat kredytów, które dziesięć lat wcześniej zaciągnięto, by m.in. sfinansować zakup ładnych kartoników i słodyczy. Wszystko po to, żeby wójt mógł sobie zrobić ładne, ciepłe zdjęcie w towarzystwie onieśmielonych jego nadzwyczajną hojnością dzieci
Chamstwo i patologia wieje od autora tego szmatławca, po co mieszać mikołajki z polityką, na dno upadliście.
Marku, to nie autor felietonu miesza politykę z mikołajkami, ale robi to wójt. jak pokazuje praktyka w Siedlisku wójt nie cofnie się przed niczym, by utrzymać władzę. Najprościej by to było osiągnąć pracując na rzecz rozwoju gminy. Przykład takiej postawy dawał mu Tyszkiewicz. Prezydent Nowej Soli gdyby nie odszedł do świata wielkiej polityki nigdy nie miałaby konkurencji w mieście, które odbudował ze szkieletów. Swoją drogą interesująca jest rywalizacja byłego i obecnego prezydneta Nowej Soli. Jak się rozwinie dyskusja między Jackiem Milewskim, który jest idealnym urzędnikiem a któremu brak cech przywódczych z charyzmatycznym Wadimem Tyszkiewiczem? Czas pokaże. Wracając do rzeczy – w felietonie masz dokumenty harmonogramu spłaty rad jednego z kredytów. Nie musisz posiadać fachowej wiedzy ekonomicznej ani być bankowcem, by wiedzieć, że czymś innym jest spłacanie 7.500 zł miesięcznie a 50.000 zł miesięcznie. wiesz co oznacza dla gminy Siedlisko taki wzrost raty? W ciągu roku koszt obsługi jednego tylko kredytu wzrośnie do 700.000 zł. W tej chwili gmina zaciągnęła 3 gigantyczne, wielomilionowe kredyty. Wbrew temu, co pisze “Monika” (chociaż trudno to nazwać pisaniem), nie zostały one przeznaczone na inwestycje ale na pokrycie dziur w działalności bieżącej gminy. To znaczy, na wypłaty, opłaty stałe itp. Dochodzimy w tym momencie do sedna sprawy: żyjemy na kredyt, z kredytów finansujemy działalnośc bieżącą a tu nagle z budżetu znajdują się “pieniążki” (określenie wójta) na paczki mikołajkowe. Przypomina to imprezę, na której jedna z radnych demonstrowała technikę polewania wódki. Pamiętasz podziękowanie za dożynki? Znowu ten sam schemat – za gminne pieniądze wójt rozdaje prezenty i organizuje imprezy. W tym czasie drogi mają się wyremontować same? Wodociągi same zmodernizować? Oczyszczalnia ścieków sama naprawić? Wiem, co odpiszesz. Powiesz, że wójt inwestuje, że hydrofornia jest wyremontowana i oczyszczalnia działa. Napij się zatem wody z kranu podłączonego do gminnej instalacji. Pij przez miesiąc. Zobaczysz co się stanie. Nie bój się. Wójt ma zaświadczenia, że gminna woda ma jakość tej wody, która płynie w górskich potokach.
który po Ale jak się nie chce pracować
Czasam i odnoszę wrażenie że za nickiem Monika kryje się sam wójt. Pisze tak jak rządzi gminą.
Marku, a może jakieś argumenty na poparcie inwektyw? Gdzie to chamstwo i gdzie patologia?
Oj… chłopie… Niby felieton przeczytałeś, ale właściwie zinterpretować nie potrafisz.
Słów: chamstwo i patologia też nie pojmujesz. Zapoznaj się z ich znaczeniem, a zrozumiesz jak bardzo jesteś śmieszny. Być może zrozumiesz..
dógi za ciongane som na remontowanie druk i sal zabaf. w każdej wsi som wyremontowane sale wiejskie. to zasuga Pana Wujta. Nikt niezrobił tyle co on. to som fakty i prawda.