wygląda na to, że nasza gmina będzie sławna w regionie nie tylko z powodu wójta nieudacznika, który męczy się na etacie już 20 lat, syfiastej wody w kranach, ścieków wylewanych do wód gruntowych przez gminę bez ich utylizacji oraz pozorowanych inwestycji realizowanych w okresie przedwyborczym.
Gmina Siedlisko zaczyna być słynna z bestialskich mordów na zwierzętach.
Niedawno fora społecznościowe oraz lokalną prasę rozgrzewała historia skatowanego i zakopanego żywcem psa. Psiaka na szczęście udało się uratować i znaleźć dla niego szczęśliwy dom. Mimo wyznaczonej nagrody za wskazanie sprawcy w wysokości 40.000 zł sprawca tego okrucieństwa nie został odnaleziony. A przecież ktoś z Was wie, do kogo należał skatowany psiak. Mimo, że wiecie, postanowiliście milczeć w myśl zasady: „Nie będę kapusiem. Nie będę donosił na sąsiada. Nie będę się mieszał. Co mnie to obchodzi. Nie moja sprawa”
Kilka dni temu znaleziono na terenie gminy kolejnego skatowanego psa. Z oględzin lekarza weterynarii i po przeprowadzonych badaniach wynika, że psa bito tępym narzędziem, następnie strzelano do niego z wiatrówki. Zwierzę ma złamany kręgosłup i inne kości (nie może chodzić) oraz śrut ołowiany w ciele. Nie wiadomo czy psiak przeżyje.
Zastanawiający jest w tej sytuacji brak reakcji Urzędu Gminy. Dlaczego za pierwszym razem, kiedy rodzina na spacerze odnalazła zakopanego, na wpół żywego psa na stronie internetowej UG nie wywieszono ogłoszenia o poszukiwaniu sprawcy? Czy leniwi, obżarci paczkami urzędnicy zrobili cokolwiek, by wykryć przestępcę? Pies nie jest małą rybką hodowaną w akwarium ani króliczkiem w klatce. Trudno utrzymać w tajemnicy jego posiadanie a gmina przecież pobiera (lub powinna) pobierać podatki za psy. Urzędnicy powinni prowadzić ewidencje czworonogów, pilnować warunków ich przebywania, terminowości szczepień itp. Trudno jednak zainteresować się problemami czworonogów w gminie jeżeli traktuje się pracę urzędnika nie jak służbę cywilną ale jak trzydziestodniową podróż do bankomatu. Dlatego także i tym razem, kiedy mamy do czynienia z kolejnym bestialskim traktowaniem zwierząt w gminie nasi urzędnicy w gminie będą spędzali czas na piciu kawy i opychaniu się pączkami. Nie należy spodziewać się żadnych działań w tym zakresie.
Bierność i mierność naszych urzędasów oraz nieudolność wójta Dariusza Strausa, którego jak się przekonaliśmy jednym sensem życia nie jest praca dla mieszkańców oraz dobra gminy ale utrzymanie się na stołku za wszelką cenę, nie zwalnia nas z obowiązków. Jeżeli my mieszkańcy gminy Siedlisko pozwolimy zwyrodnialcowi (bądź zwyrodnialcom) katować zwierzęta, jeżeli pozostaniemy bierni wobec takiego bezsensownego okrucieństwa, to jakie wystawimy świadectwo sobie samym? Jakie nauki pozostawimy pokoleniom, które po nas przyjdą? Czego nauczymy nasze dzieci? Że bierność jest lepsza niż zaangażowanie? Że brak empatii jest lepszy niż współczucie? Że jeżeli nie zauważamy zła, jeżeli zamkniemy oczy i odwrócimy głowy, to demony znikają? Że słabszym należy okazywać pogardę posuniętą aż do okrucieństwa? Że strach jest usprawiedliwieniem bierności?
Czy naprawdę takie nauki o życiu chcemy przekazać swoim dzieciom? To ma być dziedzictwem naszego pokolenia?
Drodzy Mieszkańcy, nie oglądajcie się na leniwych, upasionych na ciepłych posadkach gminnych urzędasów z wójciną na czele. Ich bierność nie może być dla nas żadną miarą postępowania ani zachowania w takich sytuacjach, kiedy musimy zmierzyć się z bezsensownym okrucieństwem, ze złem, które ukryło się wśród nas. Przyjrzyjcie się temu psiakowi. Na pewno jest wśród Was ktoś, kto rozpozna zwierzę. Jeżeli rozpoznacie – poinformujcie nas. Nawet jeżeli nie jesteście w 100% pewni, jeżeli macie tylko przypuszczenia – to warto je sprawdzić, upewnić się.
Gwarantujemy wszystkim anonimowość. Liczymy na Waszą pomoc w ujęciu sprawcy.