kolejna sesja rady gminy za nami. Oprócz standardowego pitolenia, przemów, jąkania się przed kamerą itp. (retransmisję zobaczycie w internecie) jednym z problemów, który poruszony został na sesji, to wynagrodzenie wójta-obiboka Dariusza Strausa.
Głosowanie nad wynagrodzeniem miało być szybkie i bezbolesne. Przyklepanie dotychczasowej pensyjki Strausa w wysokości 10.180 zł (brutto) zdawało się być zwykłą formalnością. Tymczasem młody chłopak – mieszkaniec Bielaw – Hubert Patoła pokrzyżował szyki przewodniczącej rady Małgorzaty Chilickiej, znanej w gminie ze swojego wielkiego uwielbienia, graniczącego z matczyną miłością, jakim darzy Darka. Otóż radny Patoła przedstawił stanowisko klubu radnych, w którym wypunktował (naszym zdaniem zbyt łagodnie) nieróbstwo wójta i zaproponował obniżenie pensji do 9000 zł.
Po wysłuchaniu stanowiska radnych przewodnicząca
Chilicka zaczęła się jąkać, głos się jej załamywał a w oczach pojawiły
się łzy. Także wójt Darek przeżył chwilowe załamanie. Z jego intelektem
oraz umiejętnościami, które obrazuje fatalny stan i kondycja gminy
Siedlisko, nigdzie nie ma szans na tak dobrze płatną posadę. A rodzina
się powiększa. Gęb do wykarmienia przybywa. Pampersy drogie.
Załamanie było tylko chwilowe. Darek Straus wiedział, że jego radni nie
zrobią mu krzywdy. Skąd wiedział? Pamiętacie powyborczy wywiad w
lokalnej prasie? Stary-nowy wójt, ocierając gęstą ślinę z policzków po
wymianie całusów gratulacyjnych z piekarzem, ogłosił: „Nową radę gminy
stworzą ludzie mądrzy, w dużej części doświadczeni i wierzę, że praca w
najbliższej kadencji będzie merytoryczna i spokojna. Na to powinna mi
pozwolić większość, którą uzyskałem w radzie”. Wynik głosowania nad
pensją wójta – która jest najwyższą w regionie – był łatwy do
przewidzenia. „Większość, w radzie” nie zawiodła. Usłużni radni
przyklepali pensyjkę wójtowi na dotychczasowym poziomie. W nagrodę za
dobre sprawowanie dostali po pączku i uścisku dłoni. Plotka głosi, że
przewodnicząca rady pani Chilicka, która niczym lwica broni naszego
Darka, nie będzie myła prawej ręki aż do następnej sesji rady.
Teraz zupełnie poważanie. Prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski – zarabia 12.500 zł brutto miesięcznie. Tylko o 2320 zł więcej niż wójt gminy Siedlisko. Wadim Tyszkiewicz jako prezydent zarobi tylko 760 zł więcej niż nasz wójt-obibok. Wierni fani pączków i wójta powiedzą, że „Prezydenci innych miast mają zwykle swoich zastępców, z którymi dzielą obowiązki. A w Siedlisku Daruś musi samotnie dźwigać brzemię władzy. Nie ma żadnego zastępcy! Dlatego jego pensja powinna być odpowiednio wyższa.”. Tym wszystkim, którzy nie potrafią obsługiwać kalkulatorów odpowiadamy: w Warszawie żyje około 1,7 miliona ludzi, liczba mieszkańców w Nowej Soli to jakieś 38800 osób. Dla porównania cała gmina Siedlisko ma tylko ok. 3500 mieszkańców. Czy nie zauważacie tej dysproporcji?
Jest też inna kwestia – i tu zwracamy się przede wszystkim do fanatycznych miłośników pączków w radzie gminy: czy uważacie, że jest to przyzwoite, by utrzymywać pensję naszemu gminnemu obibokowi na tak wysokim poziomie, mimo braku efektów jego pracy? Macie przykład sąsiednich miejscowości. Barbara Wróblewska obecna burmistrz Otynia zarabia mniej niż nasz mistrz urzędniczego nieróbstwa. Babka w ciągu jednej kadencji wyremontowała kilka kilometrów dróg w gminie, zbudowała przedszkole, kończy budować żłobek. Nie wspominając innych mniejszych inwestycji. Burmistrz Paweł Jagasek – trzydziestoparoletni młodzik bez większego doświadczenia – zarobi w tej kadencji niecałe 200 zł więcej niż Darek Straus, ale efektami pracy na stanowisku burmistrza Kożuchowa w ciągu 4 lat mógłby obdzielić przynajmniej trzy kadencje pracy wójta Siedliska. O Tyszkiewiczu nie wspomnimy z szacunku dla gospodarza Nowej Soli. Porównując osiągnięcia prezydenta Nowej Soli i Dariusza Strausa wyszlibyśmy na szaleńców, którzy porównują myśliwiec F-17 z rozklekotaną hulajnogą.
Dziwna ta Gośka, na jej miejscu po tym, co wójt zrobił jej siostrze nigy bym mu ręki nie podała. A ta mu się nadstawia. Cała gmina to widzi. Wstyd Gosiu, duży wstyd. Jak przejrzy na oczy będzie już za późno na przeprosiny. Już większość w gminie ma dość Strausa. Wszystkich bedzie chciała przeprosić. Wstyd, mówię, wstyd …