Gosia Chilicka – nauczycielka wuefu, która jako przewodnicząca rady gminy nie potrafi przeprowadzić poprawnie procedowania uchwał rady gminy i wójt Dariusz Straus – samorządowy fajtłapa i król nieudacznictwa. Od lat duecik ten swoją niekompetencją szkodzi gminie a cyrk, który nam tu w Siedlisku zgotowali wzbudza zdziwienie wśród najbardziej doświadczonych inspektorów Najwyższej Izby Kontroli.
Komedia… tfu – chodziło oczywiście o samorządowy bal – trwa w Siedlisku w najlepsze. Najnowszym osiągnięciem tej unikalnej parki samorządowej jest głosowanie absolutoryjne. Gosia tak liczyła głosy, że z wymaganych 8 głosowało tylko 7 radnych. Skutek tego jest taki, że od kilku miesięcy Darek formalnie rządzi gminą bezprawnie. Ale kto by się przejmował takimi niuansami. Ważne, że zabawa trwa, jedzenie i picie na stołach i orkiestra gra. Czy Darek + Gosia zastanowili się, co będzie za rok? Co się stanie, gdy zgasną światła i przestanie grać muzyka? Co wtedy?