Impreza dożynkowa, to nie tylko okazja, by przekonać się czy plony były obfite. Dożynki, to święto unikalne w skali roku. Po zjedzeniu i wypiciu, w tradycyjnej potańcówce można empirycznie doświadczyć darów Matki Natury, która hojnie obdarowuje
dziewczęta, popiskujące w rytmach obertasa. Takiej imprezy nie przeoczy żaden polityk. Tym bardziej, że karmią i poją za darmo. Można siedzieć, uśmiechać się, pachnieć. Można rozdawać uśmiechy, uściski dłoni i fotki z autografami. Robić wszystko aby tylko utrzymać się przy korycie. Nie wierzycie? Zapytajcie radnego powiatowego z gminy Siedlisko Marcina Kuli. Łatwiej powiedzieć kogo radny nie całował, z kim się nie ściskał, do kogo się nie przytulał niż odwrotnie.