Czy można procedować uchwały rady gminy z „pominięciem podstawy prawnej”? – przewodnicząca rady gminy w Siedlisku wuefistka Chilicka przekonuje, że owszem i tak czyni. Czy można procedować uchwałę z błędem merytorycznym w uzasadnieniu o bezprzetargowej sprzedaży gminnej nieruchomości za grosze tzw. „lokalnemu patriocie”? Darek Straus z Rysiem Kieczurem przekonują, że można, pod warunkiem, że będzie to koleś wójta. „Niech się chłop rozwija!” – powtarza niczym mantrę Rysiu Kieczur. Czy można sprzedać luksusowo wyposażoną za gminne pieniądze nieruchomość rodzince za grosze? Można! Pod warunkiem, że działeczkę będzie użytkował synuś wójta z tatusiem na spółę. Czy można zatrudnić w urzędzie gminy rodzinkę po to, by ułatwić sobie robienie tzw. „przeoczeń” i „uchybień”, na których zyskują kolesie a traci gminna społeczność? Owszem! Nie wierzycie? Zapytajcie Darka Strausa i Ani Rojek!
Wszystkie siedliskowe patologie samorządu możliwe były tylko dlatego, że wójt otoczył się radnymi, którzy przegłosują każdy nonsens, który im podsunie. Zapytajcie Bronkę Pawlakową i Jankę Gielcową, czy kiedykolwiek zagłosowały przeciwko nonsensownemu zaciąganiu kredytów przez wójta? Samorządowe babcie zawsze głosowały tak, jak sobie tego życzył wójt. Czy tak powinno być?