Kolejna kontrola i kolejna wtopa wójta nieudacznika.

Drodzy Mieszkańcy,

gdy pierwszy raz nazwaliśmy urzędującego wójta nieudacznikiem podniosła się wrzawa. Chórek popleczników i kolesi Darka Strausa rzucił się na felietoniarzy z wiadrem pomyj i inwektyw. A z tych psów, które wieszano na właścicielu stacji CPN można by uszyć niejedno futro na niedzielny wypad do kościoła.

Wszyscy przez dwadzieścia lat z ogonkiem ignorowaliśmy fakty. A są one następujące: gmina Siedlisko jest w zapaści gospodarczej. Straus, Kieczur, Gielcowa, Pawlaczka, Chilicka i reszta drużyny samorządowych szkodników pogrążyli gminę w długach. Dzisiaj jest to ponad dwanaście milionów złotych na minusie. Mówiło się, że bez długów nie ma inwestycji. Slogan ten niczym paciorki różańca klepał wójt, przewodnicząca rady, jej zastępca i reszta zaplecza politycznego Strausa. Ale gdzie są te inwestycje? Skatepark został otwarty z samorządowym przytupem. Wójt wygłaszał mowy. Zaproszono gości z regionu. By zapełnić trybuny tzw. „spontanicznie przybyłymi mieszkańcami” dzieciom w szkole dano wolne. Po to, by mogły „spontanicznie” oklaskiwać sukces inwestycyjny lokalnej władzy. Ale czym jest ten skatepark? Kilka metrów kwadratowych wylanego betonu za ponad pół miliona złotych. Wstyd! Tego naprawdę potrzebujemy? Czy mieszkańcy gminy Siedlisko potrzebują betonu?

Nieudolność Dariusza Strausa na urzędzie wójta to jedno. I pal licho, gdyby tu tylko o zwykłą nieudolność chodziło. Wójt gminy Siedlisko jest nie tylko samorządowym fajtłapą, ale co gorsza – szkodnikiem, który uczynił z naszej gminy dojną kozę. Żeby było śmieszniej – wcale się z tym nie kryje. Podręcznikowym przykładem ewidentnego działania na szkodę gminę gminy i nabijania kabzy firmie prowadzonej przez kolesia jest udzielania bezzwrotnych, nieoprocentowanych a następnie umarzanych pożyczek z budżetu kasy gminy, Fundacji Porozumienie Wzgórz Dalkowskich.

Pamiętacie jak ostrzegaliśmy w felietonach o tym, że takie działania są, oględnie mówiąc, nadużyciem? Kilka felietonów poświęciliśmy temu zagadnieniu. Pokazywaliśmy jak pompowanie środków publicznych w prywatną firmę wiązało się jednocześnie z ukatrupianiem przedszkola publicznego. Wójt i jego drużyna z premedytacją dążyli do zlikwidowania placówki zarządzanej przez Panią Dyrektor Lidię Pstruchę. Wszystko po to, by nabić kasę prywatnej firmie, zarządzanej przez partyjnego koleżkę wójta z PSL-u, którego działalność gospodarcza w Siedlisku polegała na komercjalizacji usług przedszkolnych.

Felietoniarze opublikowali niezbite dowody potwierdzające szkodliwą działalność wójta. Każdy mógł się zapoznać z Uchwałami rady gminy o udzieleniu pożyczek oraz o ich umorzeniu. Opublikowaliśmy nawet Uchwałę Rady Gminy Nr IV/24/2015 o zamiarze likwidacji przedszkola publicznego w Siedlisku, by ostatecznie zdemaskować kłamstwa opowiadane przez Strausa i jego towarzystwo, że oni żadnego przedszkola likwidować nie chcieli. Gdyby w 2015 r. rodzice i nauczyciele nie zaalarmowali Wojewody, dzisiaj po przedszkolu publicznym pozostałoby tylko wspomnienie.

Wróćmy jednak do Darka i jego partyjnego kolesia z PSL-u, który prezesował Fundacji. Nie tylko felietoniarze oraz oszołomy ostrzegały przed tak niekorzystną z punktu widzenia interesu gminy polityką. Ten romans siedliskowego samorządu z prywatną fundacją został również negatywnie oceniony przez specjalistów z zewnątrz. Oto, co stwierdzili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli:

Niezgodnie z uchwałą w sprawie ulg cywilnoprawnych Wójt Gminy udzielił trzech ulg w zapłacie należności cywilnoprawnych poprzez umorzenie należności z tytułu udzielenia Fundacji „Porozumienie Wzgórz Dalkowskich” ze środków gminnych trzech pożyczek w kwotach 40.500 zł , 100.000 zł i 50.000 zł (ogółem 190.500 zł) […]” [wyróżnienie autorki]

Obóz prowójtowych radnych może zgodnie przekonywać „MY NIE CZYTAMY FELIETONÓW” . Pełna zgoda, takie ich prawo. Jednak zapoznawanie się z wynikami kontroli zewnętrznych oraz krytyczna analiza wniosków pokontrolnych jest psim obowiązkiem radnych. Niezależnie od tego, jak bardzo kochają wójta, jak mocno wierzą w jego talenty manadżersko-organizacyjne, siła ich wiary oraz przekonań nie zwalnia ich w żadnym zakresie od lektury protokołów kontroli i wyciągania z nich wniosków.

Jak wytłumaczyć zdumiewającą bezczynność prowójtowej większości w radzie gminy, która w konfrontacji z tak jednoznaczną opinią NIK zachowała życzliwą bierność w stosunku do wójta? Czy uwierzyli w wytłumaczenie Darka Strausa, który powiedział, że kontrole wszędzie wykrywają nieprawidłowości i że to normalne? Nie wiemy. Jedno jest pewne – babcie emerytki, wuefistka, gajowy, strażak i reszta politycznego zaplecza wójta spod znaku Siły Kontynuacji, wbrew stwierdzonym faktom postanowiła niezachwianie stać murem liderem do końca brnąc w ekonomiczne nonsensy kosztem interesu gminy i nas wszystkich – mieszkańców.

Ostatnio opublikowany został inny raport kontroli przeprowadzonej w gminie Siedlisko przez inny organ nadzoru – przez Regionalną Izbę Obrachunkową. W raporcie tym również możemy przeczytać o niegospodarności wójta na rzecz …. zgadliście, chodzi znowu o Fundację Porozumienie Wzgórz Dalkowskich. Tym razem kontrolerzy RIO stwierdzili co następuje:

W zakresie wydatków budżetowych kontrolujący ustalili, że Wójt udzielając dotacji celowej podmiotowi prowadzącemu żłobek – Fundacji „Porozumienie Wzgórz Dalkowskich” (…) nie dopełnił obowiązku zawarcia umowy udzielenia i rozliczenia dotacji przekazanych temu podmiotowi. (…) Łącznie w 2021 r. dotowanemu podmiotowi przekazano środki w wysokości 47 600,00 zł. (…) Osobą odpowiedzialną za powyższą nieprawidłowość jest Wójt[wyróżnienie autorki]

Nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć jak wytłumaczy się samorządowy nieudacznik radnym, gdy go zapytają o to, dlaczego bez wymaganej umowy i bez rozliczenia przekazuje prawie 50 tysięcy złotych z zadłużonego po uszy budżetu Fundacji? Zapewne usłyszymy frazesy o tzw. interesie społecznym, albo o tym, że któryś z zapracowanych pracowników nie przygotował odpowiedniej umowy, albo o tym, że nic się nie stało i że to tylko małe uchybienie, przeoczenie albo niedopatrzenie. I znowu będzie tak, że babcie emerytki na czele z gajowym i wuefistką pokiwają spolegliwie głowami i na tym jak można przypuszczać się sprawa zapewne zakończy.

Gdyby podliczyć rzetelnie wszystkie te dotacje, bezzwrotne pożyczki, które gmina Siedlisko wpompowała do kasy prywatnej Fundacji kolegi partyjnego wójta, to okazać by się mogło, że za te środki moglibyśmy rozbudować i świetnie doposażyć przedszkole publiczne. Z tych środków mogliśmy utworzyć etat dla dodatkowych nauczycieli języków obcych. Ale po co? Jak mawia wójt: „Mieszkańcy nie zgłaszali takiej potrzeby”.

Dzisiaj musimy zadać sobie wszyscy jedno pytanie: o niegospodarności i nieudacznictwie Strausa alarmują nie tylko felietoniarze i tzw. oszołomy. O kolejnych odsłonach spektaklu pt. „Dojenie i ukatrupianie dojnej kozy gminy Siedlisko”, do którego scenariusz napisał i który wyreżyserował Dariusz Straus i jego ekipa dowiadujemy się z kolejnych krytycznych raportów kontroli. Jak długo będziemy udawali, że jest dobrze? Jak długo będziemy dawali wiarę urzędowym bajeczkom Strausa?

Pozdrawiam

Paweł P.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *